Mt 5, 20-26
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
„Słyszeliście, że powiedziano… a Ja wam powiadam…” – to zdanie uświadamia mi, że Jezus nie chce, bym zadowalał się przeciętnością postępowania, ale bym stawiał sobie zawsze większe i wyższe cele. Bo mimo wieloletniego przynależenia do Kościoła, praktykowania sakramentów, wypełniania przykazań zawsze może mi grozić postawa faryzeusza, który ma dobre mniemanie o swojej sprawiedliwości i zadowala się przeciętnością.
Jezus przypomina mi poprzez dzisiejszy fragment Ewangelii, że „każdy, kto gniewa się na swego brata, podlega sądowi”. I dodaje, że równie ostro będą potraktowane postawy niedobrych życzeń, czy wyzwisk wobec innych. Muszę sobie zdać sprawę, że cokolwiek złego mówię, a nawet myślę o drugim jest winą przed Bogiem. Zapytam się zatem, czy nie czuje gniewu do kogoś, i czy panowałem nad złym słowem? Czy zdarza mi się, ze modle się w gniewie? Pojednanie i przebaczenie jest tak ważne, ze Jezus mówi mi, że w stanie gniewu, kłótni nie powinienem uczestniczyć w obrzędach liturgicznych nie pojednawszy się wcześniej z innymi. „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw dar i idź pojednaj się…”. Pierwszym i najważniejszym darem jaki oczekuje ode mnie Bóg jest moje przebaczenie i pojednanie z bliźnim, z którym jestem w konflikcie. Każdy kult w świątyni schodzi na drugi plan w hierarchii ważności, jeśli nie ma zgody między ludźmi.
„Pogódź się ze swoim bratem szybko…” – Jezus zachęca mnie, abym pojednania nie odkładał na później. Uświadomię sobie, ze ile razy podchodzę do sakramentu pojednania i wyznam swoje grzechy, żałując za nie i proszę o przebaczenie – Bóg w osobie kapłana przebacza mi, nie odkłada przebaczenia na później.
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
„Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4,26). Jeśli jestem z kimś w niezgodzie, pójdę i przeproszę oraz poproszę o przebaczenie.
Piotr Koźlak CSsR
Polecana lektura na dzisiaj
- Rozważania na niedziele i święta. Tom II Okres zwykły 49,80 zł
-
Minutka ze Słowem Rozważania do Ewangelii na każdy dzień Adwent, Boże Narodzenie, Wielki Post, Wielkanoc
42,00 złOriginal price was: 42,00 zł.38,00 złCurrent price is: 38,00 zł. -
Każdy Dzień z Ewangelią - Adwent i Boże Narodzenie, Wielki Post i Wielkanoc
49,00 złOriginal price was: 49,00 zł.39,00 złCurrent price is: 39,00 zł.
Mt 5, 20–26
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: »Nie zabijaj«; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: »Raka«, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: »Bezbożniku«, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”
Dłuższa przerwa w czasie Mszy
Będąc przed laty na uroczystej sumie odpustowej w pięknym pątniczym kościółku, usłyszałem krótkie świadectwo związane z dzisiejszą Ewangelią. Kazanie głosił ksiądz, który kilkanaście lat spędził na misjach w Afryce. Otóż zdarzyło się, że w czasie Mszy św., podczas której był czytany fragment o pojednaniu, tuż po kazaniu pewien mężczyzna wstał i powiedział: „Proszę księdza i wszystkich tu obecnych, poczekajcie na mnie kilkadziesiąt minut! Muszę pobiec do sąsiedniej wsi i pojednać się z moim kuzynem. Od wielu już lat nie rozmawiamy ze sobą, a nasze kochane mamy nie mogą na to patrzeć. Usłyszałem przed chwilą słowa Pana Jezusa: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Nie mogę zostać tutaj i spokojnie przyjąć Komunii! Muszę najpierw iść i pogodzić się z moim kuzynem. Proszę was, poczekajcie, aż wrócę!”.
Wrócił po prawie trzech godzinach. Cała wspólnota śpiewała pieśni uwielbienia, czekając na swojego czarnego przyjaciela. Kiedy wrócił zdyszany, upadł na kolana i z podniesionymi rękami chwalił Pana! Ilekroć przypominam sobie to wydarzenie – zawsze się wzruszam. Obawiam się, że gdyby u nas wierni tak rzetelnie przejęli się słowem Bożym, niejednokrotnie nie moglibyśmy dokończyć sprawowania Eucharystii!
Panie Jezu, dziękuję za świadectwo „czarnego przyjaciela”!
ks. Eugeniusz Ploch