Lectio Divina

Poniedziałek I tygodnia

Mk 1, 14–20

Wyjątkowość zwyczajnego
Jest we mnie czasem, a może nawet często, pragnienie doświadczenia czegoś wyjątkowego. Nie gonię jednak za tym za wszelką cenę. Nie uważam, że jeśli nie wydarza się nic spektakularnego i nieprzeciętnego, to znaczy, że nie ma w tym życia. Ale jest we mnie pragnienie czegoś wielkiego i niezwykłego. Czy to źle? Mam nadzieję, że nie. Ale może to być niebezpieczne.

Po świętach Bożego Narodzenia, po Trzech Królach, po wczorajszej Niedzieli Chrztu Pańskiego jestem zaproszony do życia „w zielonym kolorze”. Myślę o kolorze szat liturgicznych. Zieleń oznacza okres zwykły w Kościele. Święta a zwykłe dni – to wyraźna różnica. Ale w czym? Ludzie, których mam wokół – ci sami; dom – ten sam; kościół, do którego biegnę na Eucharystię – ten sam; Pan Jezus – ten sam. Jak w święta, tak i poza nimi.
Andrzej i Szymon, Jan i Jakub. Zwykli rybacy. Zwykli mężczyźni. Zwyczajny dzień pracy. Codzienne umęczenie. I co? I Pan Jezus zwyczajnie przyszedł. Zwyczajnie i jakby nic się szczególnego nie działo,
powiedział do nich: Pójdźcie za Mną. Zwykłe spotkanie zwykłych ludzi. Zwykły dzień i zwykłe słowo! Do zwyczajnych sytuacji przychodzi Pan, w zwyczajny sposób, ze zwykłym słowem.
Panie Jezu, dziękuję Ci za zwyczajność mojego życia, za wszystko, co mi już tak spowszedniało, że tego nie doceniam. Kiedy Ty przychodzisz, zwyczajność staje się wyjątkowa. Dziękuję Ci, że jesteś tak zwyczajny i tak wyjątkowy! Naucz mnie dobrze przeżywać moją zwyczajność.

ks. Eugeniusz Ploch, Minutka ze słowem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *