Lectio Divina

27 kwietnia 2023 Czwartek III Tygodnia Wielkanocy

J 6, 44–51

I. O czym mówi Bóg?

Dzisiejszy fragment to centralna część szóstego rozdziału Ewangelii św. Jana. Jezus po cudzie rozmnożenia chleba i ryb wygłasza do otaczającego Go tłumu mowę eucharystyczną. Wzywa słuchaczy do żywej wiary, która pozwala przeciwstawić się wszelkim wątpliwościom i skierować myśli ku życiu wiecznemu. Wskazuje też na warunki, jakie muszą być spełnione, by w Niego uwierzyć.
 

II. Co Bóg mówi do mnie?

Pierwszym warunkiem przyjęcia Jezusa jako Pana jest inicjatywa ze strony Boga. „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec”. Mój osobisty wybór Jezusa jako Pana i Zbawiciela to dar Ojca. Sami o własnych siłach i nawet z najszczerszymi pragnieniami nic nie osiągniemy. Potrzebujemy siły Bożej do otwarcia się na dar Boga. Drugim warunkiem jest słuchanie Ojca. Jezus mówi, że może do Niego przyjść tylko ten, kto „od Ojca usłyszał i przyjął naukę”. Słuchać Jezusa oznacza w ostatecznym rozrachunku być pouczanym przez samego Ojca, przyjmować to, co Bóg mówi do mnie. Pomyślę o tych dwóch warunkach. Czy spełniam je w moim życiu?

„Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne” – zapewnia Jezusa tych, którzy Go słuchali. Co dla mnie znaczy wierzyć w Jezusa? Papież Franciszek, mówiąc o ewangelizacji, twierdził, że „wiara to posłuszeństwo Bogu, a polega na tym, by robić to, co Bóg nam każe”. Zachęcał także, by zawierzyć siebie łasce. „Łaska jest ważniejsza niż cała ta biurokracja. Pamiętajmy, by usuwać niepotrzebne przeszkody, bo wiele razy jesteśmy tylko fabryką przeszkód na drodze łaski”.

Pokarmem na drodze do nieba natomiast jest „chleb, który z nieba zstępuje”. Jezus mówi o sobie, że jest „chlebem żywym”. Daje nam pewność, że spożywając Jego Ciało pod postacią chleba niebieskiego, nigdy nie umrzemy. Doświadczymy tylko śmierci cielesnej, która jest bramą. „Życie nasze zmienia się, ale się nie kończy”. Duch będzie żył na wieki z Bogiem.

 III. Do czego wzywa mnie Bóg?

Odnowię w sobie przekonanie, że Eucharystia, Komunia św. pomaga mi lepiej żyć i jest pokarmem na drogą do nieba.
 

Piotr Koźlak CSsR

UDOSTĘPNIJ

J 6, 44–51

Jezus powiedział do ludu: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”

Przy stole, a jednak głodni…

Zdarza się, że niektórzy rodzice muszą się nieźle nagimnastykować, by dać dzieciom jeść. Bynajmniej nie dlatego, że one grymaszą. Są dzieci, które z powodu alergii nie mogą jeść nabiału, potraw mącznych, niektórych owoców czy jeszcze czegoś… Mamy muszą włożyć wiele wysiłku w to, by dobrze je odżywić. Ponadto takie dzieci często doświadczają odrzucenia i niezrozumienia. To zmusza je do małych kłamstw, które mają na celu przekonać innych, że wszystko jest w porządku. Jako zdrowi, niejednokrotnie nie zdajemy sobie sprawy, nie zastanawiamy się nawet, jak wielkim szczęściem jest móc podejść do stołu i zwyczajnie najeść się do syta.

Jam jest chleb życia. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Widzę w wyobraźni ludzi – niektórzy to moi serdeczni znajomi – którzy nie mogą przyjmować Komunii św., bo żyją w drugim związku małżeńskim. Widzę, że wychowują swoje dzieci po chrześcijańsku: modlitwa jest ich chlebem codziennym, Biblię czytają regularnie. Kiedy jednak przychodzą na Eucharystię, doświadczają ogromnego bólu, mówią: „Prawie wszyscy idą do Komunii, a my jesteśmy jak trędowaci. Jesteśmy przy stole, a jednak pozostajemy nadal głodni…”.

Panie Jezu, Ty jesteś prawdziwym chlebem życia. Dziękuję za Twoją cierpliwość dla mnie. Proszę Cię, przyjdź do tych, którzy nie mogą Cię przyjmować w Komunii, przyjdź i wypełniaj ich serca miłością, aby nie czuli się jak trędowaci; aby odchodząc od Twojego ołtarza, nie czuli się głodni. Przyjdź, Panie, i nakarm ich! Przyjdź i uzdrów wszystkich, którzy z różnych powodów nadal pozostają głodni!

 

ks. Eugeniusz Ploch

 
 
 

POLECAMY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *