J 6, 30–35
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
„Jaki uczynisz znak, abyśmy Tobie uwierzyli?” Żydzi prowokują Jezusa do kolejnego cudu, choć słyszeli o wielu nadzwyczajnych znakach, jakie do tej pory uczynił. Zastanowię się, czy zdarzało mi się domagać jakiejś nadzwyczajnej interwencji Boga.
„Chlebem jest Ten, który z nieba zstępuje i daje życie światu”. Jezus przekonuje rodaków, że choć manna pozwoliła ich przodkom przeżyć na pustyni, był to tylko pokarm doczesny, zwyczajny. Była jednak zapowiedzią chleba niebiańskiego, którego doświadczamy w Eucharystii. Czy pokarm eucharystyczny rzeczywiście jest dla mnie darem Bożym, objawiającym niezwykłą miłość Boga do ludzi? Wszystko wskazuje na to, że słuchacze Jezusa zrozumieli Jego porównanie i wyjaśnienie, ponieważ powiedzieli: „Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!”. Jednak dla pewności Jezus dopowiada: „Ja jestem chlebem życia”. Pomyślę, czy jestem wdzięczny za dar Eucharystii i czy proszę często Jezusa, aby karmił mnie Komunią św.
Jezus zapewnia, że każdy, kto skorzysta z Jego zaproszenia, będzie nasycony, „nigdy nie będzie łaknąć i nigdy pragnąć nie będzie”. Eucharystia daje wszystko. Kto ją przyjmuje, nie tylko nosi w sobie zadatek na życie wieczne, ale i cząstkę nieba.
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Wybiorę dodatkowy dzień w tygodniu, aby uczestniczyć w Eucharystii i przyjąć Komunię św.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
Mt 18, 21–35
Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, i tak dług oddać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: »Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam«. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: »Oddaj, coś winien!«. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: »Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie «. On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: »Sługo niegodziwy, darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swym współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?«. I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu”.
Przebaczenie w dwie strony
Kiedyś pogniewałem się na mojego kolegę, bo był mi winien pewną kwotę pieniędzy i zwlekał z ich oddaniem. Przez jakiś czas nie rozmawiałem z nim, czekając, aż to ureguluje. Pewnego niedzielnego popołudnia przyjechał i przepraszając, oddał dług, dodając drugie tyle i przepyszne czekoladki. Wiedział, że właśnie te uwielbiam i nie potrafi ę ich sobie odmówić. Tego popołudnia zobaczyłem, jak wielkim jestem egoistą oraz że jestem słaby, przywiązany do rzeczy i bardzo nieufny.
Piotr i inni Apostołowie żyli wśród ludzi. Jedni byli im życzliwi, inni patrzyli na nich nieprzychylnie. Jedni podziwiali ich, a inni tylko czekali, aż im się coś nie uda. Piotr też musiał przebaczać! Dlatego zapytał Jezusa: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?
Jezus pokazuje sytuację, w której jednego dnia ktoś potrzebuje przebaczenia, a następnego sam jest o nie proszony. Okazuje się, że jak kij ma dwa końce, tak przebaczenie ma „dwie strony”. Co jest łatwiejsze? Trudno powiedzieć. Jednym jest łatwiej wybaczać, innym łatwiej prosić o wybaczenie. Niezależnie od tego podpowiedź Jezusa jest jednoznaczna: Wybaczajcie nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy, czyli… zawsze!
Panie Jezu, Ty zawsze mi wybaczasz. Dziękuję Ci za miłość i cierpliwość wobec mnie! Proszę Cię, pomóż mi wybaczać innym, szczególnie tym, których kocham! Pomóż mi wybaczać tyle razy, ile będzie trzeba!
ks. Eugeniusz Ploch