Lectio Divina

20 czerwca 2023 Wtorek XI Tygodnia

Mt 5, 43-48

I. O czym mówi Bóg?

W czasach prześladowań czy okupacji politycznej trudno jest wykrzesać życzliwe uczucia i zachowania wobec tych, którzy nie tylko utrudniają życie, ale czasami wręcz dręczą czy zabijają. Tak było np. podczas okupacji hitlerowskiej, podobnie działo się również w czasach Jezusa, gdy Izrael był pod okupacją rzymską. Żydzi nie cierpieli rzymian, ale niektórzy rabini – przekraczając wszelkie granice przyzwoitości – twierdzili, że nienawidzić trzeba także wszystkich pogan, to oni też są wrogami Izraela. Jezus powołując się na swego Ojca, który „sprawia, że słońce wschodzi nad złymi i dobrymi”, mówi odwrotnie: zachęca mnie do czynienia dobra wobec nieprzyjaciół.
 

II. Co Bóg mówi do mnie?

Pierwsza zachęta Jezusa brzmi: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”. Co to znaczy? Kochać nieprzyjaciela nie znaczy obejmować go, zapraszać na kolację, obsypywać prezentami, lecz nie nienawidzić go, próbować zrozumieć powody jego postępowania, nie przestawać się do niego odzywać. Najpierw muszę się więc zapytać, czy istnieją w moim życiu relacje nieprzyjaźni? Najważniejsze, czy chcę coś zrobić, by takich uczuć we mnie nie było, ponieważ wola miłowania nieprzyjaciół nie zakłada natychmiastowej przemiany zła, którego doświadczyłem. Rany psychiczne i duchowe goją się czasami bardzo długo. „Czas leczy rany”.

Kochać nieprzyjaciół to także nie wykluczać ich ze swojej modlitwy. „Módlcie się za tych, którzy was prześladują”. Jakie mam uczucia, gdy przychodzi mi modlić się za kogoś, kto mnie zranił, zdradził lub mną do mnie nienawiść?

W tak trudnych chwilach przypomnę sobie słowa Jezusa, że Bóg, nasz Ojciec tak samo traktuje wszystkich ludzi, „zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. Poproszę Jezusa, aby uświadomił sobie, że przebaczenie jest fundamentalną reguła chrześcijaństwa. Jest nierozerwalne związane z całym przesłaniem Ewangelii do tego stopnia, że chrześcijanin, który nie chce przebaczać komuś, kto wyrządził mu krzywdę, nie tylko nie wypełnia istotnego elementu swej wiary, ale niejako znajduje się poza kręgiem zbawienia.

Jezus bowiem w innym miejscu powiedział: „Jeśli ie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień” (Mt 6,15)

 III. Do czego wzywa mnie Bóg?

Pomyślę o tych, którzy są mi nieżyczliwi, nie lubą mnie, nie zgadzają się ze mną. Pomodlę się o otwartość mojego serca dla nich.

Piotr Koźlak CSsR

Polecana lektura na dzisiaj

Mt 5, 43–48

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: »Będziesz miłował swego bliźniego«, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.

Niesprawiedliwe wymagania

Jeżeli robię coś dobrego, to nikt mnie za to nie upomina, nikt się nie czepia, nikt mnie nie karze. Przeciwnie, czasem nawet ktoś powie coś dobrego, pochwali, pogratuluje. I to jest całkiem logiczne – za dobro się wynagradza. A jeśli robię coś złego lub zaniedbuję dobro, które mogło być dla innych ważne, nie dziwię się, że zostaję upomniany. Znam zasadę: za zło się karze. Przypomina mi się tutaj jedna z katechizmowych prawd wiary o Bogu, który jest sędzią sprawiedliwym, wynagradzającym za dobro, a zło karzącym! Ta prawda obowiązuje również w relacjach między ludźmi.

Jednak w Kazaniu na górze Pan Jezus jakby zawiesza to prawo i mówi: Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Pan Jezus nie tyle odwołuje starotestamentowe prawo, ile raczej wzywa nas do pełniejszego, czyli głębszego, wypełniania go w swoim życiu: kochać nieprzyjaciół i tych, którzy nam źle życzą.

Panie Jezu, słońce wschodzi nad dobrymi i nad złymi, deszcz pada na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych. Pomóż mi na to wszystko patrzeć z wiarą, że Ty wiesz, co robisz! Pomóż mi kochać tych, których mam koło siebie, niezależnie od tego, kim są i jak żyją! W miłowaniu innych chcę być podobny do Ciebie!

 

ks. Eugeniusz Ploch

 
 
 

POLECAMY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *