J 3, 16–21
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Mam uwierzyć w odwieczną miłość Boga do mnie. Kocha mnie od zawsze miłością bezwarunkową i nieustannie mówi mi słowa, które powiedział Jezusowi: „Jesteś moim umiłowanym…”
Henri Nouwen w książce Życie umiłowanego opisuje historię jej powstania. Jego znajomy dziennikarz, niewierzący Żyd, poprosił go, by napisał książkę o tym, co dla niego jest najważniejsze, ale przeznaczoną dla tych, którzy nie wierzą w Boga, nie uznają Kościoła, nie wiedzą, co to są sakramenty itp. Nouwen wspomina, że stanął przed jednym z najtrudniejszych zadań pisarskich w życiu. Czytając Biblię, pytał się, który fragment Pisma Świętego może być najbardziej pokrzepiający dla niewierzących. I wybrał zdanie z chrztu Jezusa w Jordanie: „Ty jesteś umiłowany…” To zdanie odnosi się do każdego człowieka na świecie, niezależnie od tego, czy jest wierzący czy nie. Każdy chce być kochany i mieć pewność, że pokocha drugiego człowieka.
Jezus zapewnia, że kto w Niego wierzy, nie podlega potępieniu. Wiara wyraża się w modlitwie. „Kto się modli, ten się zbawi, kto się nie modli, ten się potępi” (św. Alfons Liguori).
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Odnowię świadomość, że jestem kochany. Im bardziej żyję w prawdzie, tym bardziej żyję w świetle Jezusa.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
J 3, 16–21
Jezus powiedział do Nikodema: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu”.
Aby nikt nie zginął!
Jezuita o. Józef Kozłowski, założyciel wielu grup Odnowy w Duchu Świętym w Polsce, związany ze środowiskiem łódzkim, był człowiekiem głębokiej wiary, pokornym wobec Boga; ludzi traktował z wielkim wyczuciem i delikatnością, ale dużo od nich wymagał. Nigdy jednak więcej niż od siebie. Miałem okazję spotkać go parę razy. Zmarł w 2003 roku, mając zaledwie 52 lata. Wspominam go, bo o. Józef żył według zasady z dzisiejszej Ewangelii: Aby nikt nie zginął. Szukał różnych metod ewangelizacyjnych, formuł głoszenia Ewangelii, sposobów dotarcia do ludzi, wchodził do różnych środowisk – wszystko z tą myślą! Jezus powiedział do Nikodema: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albo- wiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”. Jezus, rozmawiając z Nikodemem, zdradza sens swojego ziemskiego życia.
Wiem już, że wszystko, co podjął Jezus: mękę, śmierć, zmartwychwstanie… to wszystko po to, aby nikt nie zginął!
Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dziękuję, że wypełniłeś misję, którą dał Ci Ojciec: Aby nikt nie zginął!. Panie, proszę Cię, daj mi nowe serce i pozwól mi żyć w taki sposób, aby nikt, kogo mi dałeś spotkać w życiu, nie zginął! Dziękuję Ci za św. Jana Pawła, dziękuję Ci za o. Józefa i wszystkich, którzy dzisiaj żyją zasadą: Aby nikt nie zginął! Chwała Tobie, Panie!
ks. Eugeniusz Ploch