Mt 5, 13–16
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.
Z latarką pod kołdrą
Dzieciaki, które bardzo lubią czytać, często zabierają książki do łóżka. Czytają tak długo, dopóki nie zasną ze zmęczenia. Potem rodzice przychodzą i gaszą światło. Niektórzy rodzice nie pozwalają czytać w łóżku, argumentując, że to szkodzi na kręgosłup, na wzrok itd. Bardziej uparte dzieci biorą wtedy latarki i gaszą światło w pokoju, aby rodzice myśleli, że już śpią. Pomysł niekoniecznie dobry, za to skuteczny. Pod kołdrą też da się czytać.
To prawda, że światło jest po to, aby świeciło tym, którzy są w pobliżu, a nie po to, by je chować, żeby nikt go nie widział. Niezapala się światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Światłem, o którym mówi Jezus, są Jego uczniowie, chrześcijanie. Światłem, o które Mu chodzi, jestem również ja. Mam być światłem dla świata, dla tych, którzy są blisko mnie. Tu przypomina mi się moja Mama, która zawsze powtarza, że to ja mam świecić dobrym przykładem!
Panie Jezu, Ty jesteś światłością świata! Udzielaj mi swego światła i nie pozwól, abym kiedykolwiek wstydził się Ciebie i ukrywał moją wiarę!
ks. Eugeniusz Ploch