J 14, 21–26
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Mając tylko najbardziej ogólną wiedzę o jednoczącej miłości Boga Ojca i Syna, wiemy jednak, jak winniśmy postępować. „Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje” – przypomina Jezus. Miłość do Jezusa jest niezwykle konkretna, ponieważ nie opiera się tylko na uczuciu, emocjach, ale wyraża się w zachowywaniu przykazań. Pomyślę, dlaczego przestrzeganie przykazań jest tak ważne. Są one wyrazem miłości do Boga, który nam je dał. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę” – potwierdza Jezus w kolejnym zdaniu.
Takiego człowieka, jak mówi Jezus, „Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego i u niego zamieszkamy”. Przykazania pochodzące od Boga, nie tylko Dekalog, stają się drogą prowadzącą do Boga albo drogą, dzięki której Bóg trafia do naszego serca. Jeżeli ktoś z miłością wypełnia przykazania, trwa z Nim w jedności. Jest to swoista więź, którą można porównać z mieszkaniem z kimś kochanym pod wspólnym dachem. Zamieszkanie Boga w człowieku wierzącym jest zależne nas samych, czyli od miłowania Jezusa i zachowywania Jego słowa. Zapytam się, czy chętnie wstępuję do kościoła na choćby krótkie nawiedzenie Najświętszego Sakramentu. Jak pojmuję obecność Boga we mnie i w drugim człowieku?
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Odmówię powoli i z namysłem dziesięć przykazań.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
J 14, 21–26
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie”. Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?”. W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”.
Kocham – argument nie do obalenia!
Raczej nie wystarcza nam sama znajomość zasady, byśmy chcieli ją stosować. Nie potrafimy nie zadać pytania „Dlaczego?”, gdy zmieniają się na gorsze warunki naszej pracy. Bardzo często pytamy tak, nie godząc się do końca z jakimś zdarzeniem, poleceniem. Dziecko, wskazując na starszą siostrę, pyta mamę: „Dlaczego to ja mam iść do sklepu? Niech ona idzie!”. Pracownik poproszony przez kierownika, by zastąpił kolegę w pracy, również pyta: „Dlaczego akurat ja?”. Przykłady można mnożyć. Być może sam znajdę się dzisiaj w podobnej sytuacji, albo już w niej byłem…
Kiedy słucham kazań w kościele, kiedy czytam Pismo Święte, też zadaję sobie pytanie: Dlaczego? Dlaczego, Jezu, aż tyle wymagasz? Dlaczego to ja powinienem pierwszy wyjść do drugiego człowieka z życzliwie wyciągniętą dłonią? Dlaczego nie mogę, jak inni, żyć według swoich upodobań i kaprysów? Dlaczego chcesz, abym się modlił i tracił czas? Dlaczego? Jezus przychodzi dziś z prostą odpowiedzią: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. Ponieważ kocham, chcę podejmować to czy inne zadanie… Dlatego że kocham! Przestrzegam przykazań, dlatego że kocham Jezusa! Argument nie do obalenia!
Panie Jezu, daj mi zrozumieć, że najgłębszym argumentem za tym, bym starał się żyć dobrze i godnie, jest miłość do Ciebie. Pozwól mi również w tej perspektywie widzieć świat!
ks. Eugeniusz Ploch