Lectio Divina

Wtorek I tydzień Wielkiego Postu

Mt 6, 7-15

I. O czym mówi Bóg?

Jednym z najważniejszych zadań, jakie Jezus postawił sobie wobec ludzi to nauczenie ich rozmowy z Bogiem. Sam dużo czasu poświęcał na osobistą rozmowę z Ojcem, wielokrotnie oddalał się a miejsce pustynne lub spędzał cała noc, był słuchać Ojca. Apostołowie widząc Go tak rozmodlonego, prosili: „Naucz nas modlić się”. Stąd Jezus daje uczniom wzór modlitwy, czyli „Ojcze nasz”. A dodatkowo wypowiada przestrogę, na co uważać podczas modlitwy, czyli by nie była zbytnim gadulstwem. 

II. Co Bóg mówi do mnie?

„Gdy się modlicie nie bądźcie gadatliwi” – prosi Jezus.  Jezus uczył swoich uczniów i apostołów, jak powinni się modlić. I dawał im co jakiś czas praktyczne wskazówki dotyczące modlitwy. Pierwsza z nich to nie za dużo mówić. „Nie ta modlitwa jest najlepsza, gdzie jest dużo słów” – przypomina także św. Alfons Liguori, nazywanym doktorem modlitwy. Zastanowię się, jak wygląda moja modlitwa.

Jezus przekonuje mnie, że przed Ojcem nie muszę specjalnie dobierać słów i wiele Mu tłumaczyć. „Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba”. Bóg jest Ojcem, zna mnie do głębi, widzi, co się dzieje w moim życiu, dostrzega radości i lęki. Modlitwa chrześcijańska jest przede wszystkim trwaniem w obliczu Boga ze świadomością, że On czuwa nad nami, i wie czego nam potrzeba zanim Go poprosimy.

Co więc jest najważniejsze? By być z Nim jak z Ojcem. Podczas modlitwy nie chodzi, by zapewnić sobie jakieś dobra, ale odkryć, że B g jest Ojcem i wzywa mnie do bycia ze sobą w  miłości. Papież Franciszek tłumacząc treści związane z modlitwą, mówi, że „modlitwa w Nowym Testamencie w zasadzie koncentruje się na jednym słowie Abba, Ojcze”.  Powołuje się na słowa listu do Galatów. Św. Paweł mógł przetłumaczyć „Abba”, a jednak pozostawił aramejskie wyrażenie, które znaczy „Tatusiu”. Paweł nijako chciał pozostawić głos samego Jezusa: pozostawił słowo, którego wobec swojego i naszego Ojca używał Jezus. „Dlatego – kontynuuje papież – powiedzieć Abba to coś znacznie bardziej intymnego, bardziej poruszającego niż zwykłe nazwanie Boga Ojcem. Możemy nadal mówić Ojcze, ale w sercu jesteśmy zaproszeni, by mówić Tato, by mieć taką relację z Bogiem, jaką ma dziecko ze swoim tatą”.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

Podczas modlitwy wieczornej wyjątkowo wolną będę odmiatał „Ojcze nasz…” zastanawiając się chwilę nad każdym zdaniem.

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *