J 2, 1-11
I. O czym mówi Bóg?
W drugim rozdziale Ewangelii Jana towarzyszymy Jezusowi podczas pierwszego tygodnia Jego nauczania. Ewangelista mówi nie o cudach, ale o siedmiu znakach objawiających tajemnicę Jezusa. Mistrz zaczyna poprzez znaki objawiać, kim jest. A pierwszym z nich jest przemiana wody w wino podczas uczty weselnej w Kanie Galilejskiej. Ważną rolę odgrywa w niej Maryja, która przedstawiana jest jako „Niewiasta”. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny z Częstochowy liturgia słowa przypomina, że tak jak podczas wesela w Kanie Galilejskiej Maryja czyniła wszystko, by Jezus był w centrum wydarzeń i „uwierzyli w Niego Jego uczniowie”, tak była przez wielki obecna w historii naszego Narodu jako Ta, która do Jezusa zawsze prowadzi i na Niego wskazuje.
II. Co Bóg mówi do mnie?
„W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele, i była tam Matka Jezusa”. W dzisiejszą uroczystość sięgnę pamięcią do mojej pierwszej wizyty na Jasnej Górze, przypomnę sobie datę, dzień, okoliczności pielgrzymki do tego szczególnego miejsca wiary w naszej Ojczyźnie. Maryja jest obecna na Jasnej Górze od wielu wieków. Była zawsze blisko swoich dzieci w najważniejszych wydarzenia radosnych i smutnych. Maryja jest Matką, która nigdy nie opuszcza, zawsze jest blisko. Pomyślę o mojej pobożności względem Maryi. W czym się najbardziej wyraża, jakie praktyki pobożnościowe najbardziej mnie przybliżają do Matki Bożej?
„Kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Maryja przyszła na wesele nie tylko wziąć udział w radości nowożeńców, ale jawi się się jako kobieta, która uważnie patrzy. Ma szeroko otwarte oczy. Obserwuje gości, jak się bawią, ale także potrafi zatroszczyć się o innych. Dostrzega, że zabrakło wina. Jednak nie ogłasza tego głośno, nie gorszy się, tylko prosi swego Syna, by pomógł młodej parze. Maryja ucz mnie, by potrafił uważnie patrzeć na to, co się dzieje wokół mnie. Jak człowiek wierzący winienem być dobrym obserwatorem, miał dobre oczy, ale po to, by dostrzec, kto potrzebuje pomocy.
„Czy to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?”. Od początku chrześcijaństwa było to jedno z najtrudniejszych do zrozumienia zdań. Interpretowano je na różne sposoby. Odwołując się do niektórych wydarzeń ze Starego Testamentu można by je tłumaczyć, gdy ktoś niepokoi inną osobę, albo gdy ktoś nie chce się zaangażować w sprawę, która nie jest jego, lub gdy ktoś nie ma za dużo cierpliwości wobec innej osoby. Najczęściej sugeruje się, że słowa Jezusa można oddać jako pytanie: „Czy myślisz o tym samym co ja, Niewiasto?”
„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Zdanie wypowiedziane do sług, którzy mieli przygotować stągwie kamienne na wino jest jak motto dla każdego czciciela Maryi. Jej największym pragnieniem jest, by Ci, którzy uwierzyli w Jej Syna słuchali Jego głosu. Czy mogę zaliczyć siebie do tego grona uczniów Jezusa?
Cud Jezusa zdumiewa wszystkich gości, a nade wszystko starostę weselnego. Chwali go, że najlepsze wino zachował do końca uczty weselnej”. Maryja po cudzie swego Syna usuwa się na bok. Nikt jej nie dziękuje, jest niezauważalna. Jest to szczególny rys maryjny: sprawiać radość innym, i być dla innych przyczyną radości.
III. Do czego Bóg mnie wzywa?
„Nie bójcie się stawiać na Maryję. Ona nigdy wam nie zasłoni Chrystusa, ale zawsze do Chrystusa zaprowadzi” (bł. kard. Stefan Wyszyński).
Piotr Koźlak CSsR