Łk 12, 39-48
I. O czym mówi Bóg?
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest dopełnieniem wczorajszej przypowieści i przypomina o końcu czasów, śmierci oraz konieczności stanięcia każdego człowieka przed Bogiem. Dzień i godzina ponownego przyjścia Syna Człowieczego jest nieznana, dlatego Jezus zachęca do cierpliwego, ale i czynnego oczekiwania na to wydarzenie. Przypowieść Jezusa o wiernym i niewiernym słudze pokazuje, że można różnie podchodzić do przeżywania swojego życia i powierzonych obowiązków. Jednak każdy poniesie konsekwencje swoich decyzje i wyborów.
II. Co Bóg mówi do mnie?
Jezus przypomina mi, że Jego ponowne przyjście przy końcu czasów jest tajemnicą. „Bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie Syn Człowieczy przyjdzie”. Ta niewiadoma ma służyć większej gorliwości w przeżywaniu każdego dnia, tak jakby on był ostatnim dniem życia. Jan Paweł II w „Testamencie”, napisał: „Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie” (por. Mt 24, 42) – te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili”. Papież nie wiedział, kiedy umrze, jednak miał postanowienie, by każdy dzień, który będzie mu dany od Boga wykorzystać jak najlepiej. Pragnął, aby „wszystko, co składa się na moje życie”, a więc, aby każda chwila dnia przybliżała go do pełnego nadziei spotkania z Bogiem.
Każdego z nas „Pan stanowił nad swoją służbą”, czyli każdy z nas otrzymał od Boga konkretne zadanie opieki, troski o innych ludzi. Jesteśmy powierzeni jedni drugim. Bóg obdarza każdego z nas przede wszystkim ogromnych zaufanie, ponieważ pozwala troszczyć się o drugiego.
Wsłucham się w słowa Jezusa, który opowiada mi przykład sługi wiernego i roztropnego. Czuwa on, to znaczy nie marnuje czasu i talentów, jakie otrzymał od Boga. Wówczas „Pan powróciwszy, postawi go nad całym swoim mieniem”. Jezus zapewnia mnie, że wysiłek, jaki włożę, aby moje życie było pięknie przeżyte – zostanie nagrodzone. „Wyrażam najgłębszą ufność, że przy całej mojej słabości Pan udzieli mi każdej łaski potrzebnej, aby sprostać wedle Jego Woli wszelkim zadaniom, doświadczeniom i cierpieniom, jakich zechce zażądać od swego sługi w ciągu życia. Ufam też, że nie dopuści, abym kiedykolwiek przez jakieś swoje postępowanie: słowa, działanie lub zaniedbanie działań, mógł sprzeniewierzyć się moim obowiązkom na tej świętej Piotrowej Stolicy” (Testament Jana Pawła II). Czy proszę Boga, aby sprostał i całkowicie wypełnił moje powołanie życiowe?
III. Do czego Bóg mnie wzywa?
Pełnienie woli Bożej to: wiedzieć, co robić dzisiaj; robić to jak najlepiej; czynić to we właściwym momencie.
Piotr Koźlak CSsR