Lectio Divina

Środa VII tydzień zwykły

Mk 9, 38-40

I. O czym mówi Bóg

Na podstawie tego, co mówi dzisiaj św. Jan apostoł można się domyślać, że apostołowie mieli pewne kompleksy, czy lęki o swoje miejsce przy Jezusie. Bali się, że ktoś spoza ich grona może czynić takie samo lub nawet większe dobro. A może to była zazdrość? Jezus wyjaśnia Janowi, że czynienie dobra nie można ograniczać ani do jakiegoś kręgu osób, ani patrząc szerzej do tylko jednej religii.

II. Co Bóg mówi do mnie?

Pierwsze pytanie może być takie: czy ktoś nienależący do Chrystusa czy Kościoła może czynić cuda? Czy może wyrzucać złe duchy? Raczej tak. Czy można zatem ograniczać czynienie dobra tylko do obrębu jakiejś jednej wspólnoty religijnej? Na pewno nie. Bóg może działać i działa poprzez różnych ludzi, wierzących i niewierzących. Czy zatem potrafię zaakceptować prawdę, ze dobro dzieje się także przez innych ludzi, nie koniecznie należących do mojej wspólnoty?

„Zabranialiśmy mu” – chwalą się apostołowie. Choć Jezus uczył ich, aby za Jego przykładem byli „ostatnimi ze wszystkich o sługami wszystkich” to stają się bohaterami niechlubnej sceny ukazującej ich sekciarstwo. Poproszę Jezusa, by mi dopomógł zdemaskować własne, ciasne schematy myślenia, według których oceniam innych ludzi. Dobrze też będzie, gdy prześledzę moje relacje z najbliższymi w rodzinie i w środowisku, w którym pracuję czy studiuję, czy nie ma o nich zdania na podstawie tego, co kiedyś się wydarzyło?

Posłucham tego, co mówi Jezus. „Nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie źle mówić o Mnie”. Jezus uspokaja mnie, że wielu ludzi potrafi czynić dobro, choć „nie chodzą z Nim”. Czy potrafię pozytywnie myśleć o ludziach niewierzących, innej wiary?

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

Bóg chce działać przeze mnie, chce z moją historią życia czynić wielkie dzieła. Lecz muszę mieć świadomość, że tak samo może i chce działać poprzez innych ludzi, także spoza Kościoła.

Piotr Koźlak CSsR

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”. Mk 9, 38–40

Oni też są z nami

Nie trzeba być socjologiem, by widzieć, że społeczeństwa są bardzo podzielone. Już wśród dzieci i młodzieży można zauważyć pewne podziały. Mogą się one opierać na zainteresowaniach, miejscu zamieszkania, przynależności do jakiejś grupy, upodobaniach itp. Okazuje się też niestety, że również wśród wierzących istnieją podziały, które – nie wiadomo dlaczego – powodują nieufność i niechęć jednych do drugich. Dwa przykłady. Młoda dziewczyna należąca od wielu lat do oazy czuje się „dyskryminowana” przez swoich rówieśników z parafialnej grupy teatralnej, w której także, podobnie jak w oazie, są kreatywni ludzie. Członkowie dwóch grup ewangelizacyjnych, działających przy jednej parafii, mijają się bez słowa, nie zauważając siebie nawzajem, jakby się nie znali. Nawet nie uśmiechną się do siebie, nie mówiąc o tym, że trudno sobie wyobrazić, aby wspólnie podjęli się jakiegoś dzieła. Co o tym myśleć?

Jan Apostoł zauważył, że są ludzie, które głoszą Ewangelię Jezusa, a nie należą do ścisłego grona Jego uczniów. Nie mógł się z tym pogodzić. Razem z innymi zabraniał im tego. W końcu poszedł z tym do Jezusa. W odpowiedzi usłyszał, aby nie zabraniali im mówić o Nim, kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Czyżby Jezus przejrzał serca swoich uczniów? Może były przepełnione zazdrością? Może zobaczył, że chcieli Go sobie „przywłaszczyć”? Czegoś chyba jeszcze nie rozumieli…

Panie Jezu, chroń mnie od zazdrości! Daj mi radość z tego, że inni też Cię kochają i doświadczają Twojej obecności, że hojnie są obdarowywani Twoimi darami. Przecież oni też są Twoimi dziećmi! Jak ja…

ks. Eugeniusz Ploch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *