Lectio Divina

Czwartek po Popielcu

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».

Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?» (Łk 9, 22-25)

I. O czym mówi Bóg?

W drugim dniu Wielkiego Postu Bóg wyjaśnia, że powołanie i zadanie jakie ma przed sobą Jego Syn, prowadzi przez cierpienie i odrzucenia. Jego życie ukierunkowane jest ku Zmartwychwstaniu, ale poprzedzi je męka i śmierć. Kto chce być uczniem Jezusa musi być przygotowany na takim sam los, jak jego Mistrz i Nauczyciel.

II. Co Bóg mówi do mnie?

Jezus ma świadomość, że dzieło Odkupienia musi przejść przez różne formy cierpienia, jedną z nich jest odrzucenie przez swoich rodaków. „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony…”. Przyjął na siebie trudne zadanie: głosić prawdę, miłość, przebaczenie. Jednak radykalne mówienie o najważniejszych wartościach zawsze spotka się z niezrozumieniem lub odrzuceniem.

Każdy człowiek chce być rozumiany, akceptowany, do tego stopnia, że czasami na siłę poszukuje kogoś, kto będzie go rozumiał. Zastanowię się, co to znaczy być odrzucanym w życiu codziennym. Czy doświadczyłem niezrozumienia, odrzucenia z powodu przyznania się do wiary?

Jezusa odrzucili uczeni w Piśmie i faryzeusze. Nie chcieli Go słuchać i nie podobały im się Jego słowa. To było dwadzieścia wieków temu. A dzisiaj? Kiedy ja nie przyjmuję słów Jezusa, w jakich okolicznościach najczęściej nie zgadzam się z ty, co mówi?

Bycie chrześcijaninem oznacza radykalne życie. Jeżeli chce być z Jezusem muszę przygotować się pokonywanie w sobie grzechu i słabości. By zachować i rozwijać w sobie największe wartości potrzebny jest wysiłek. Jezus jasno mówi: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie”. Pomyślę o swoim codziennym życiu, co w  nim jest dla mnie najtrudniejsze. Jaki jest mój krzyż, z którym muszę się zmagać?

„Kiedy klęczę u stóp Ukrzyżowanego, jest gotowy na wszystko. Ale kiedy Pan ześle na mnie krzyż, wówczas jestem bezradny…” (św. Klemens Hofbuer). Najważniejsze, by nie skupiać się tylko na wysiłku, swoim bólu czy cierpieniu, ale patrzeć na Jezusa i w Nim szukać umocnienia w pokonywaniu trudności.

Bycie uczniem Jezusa, naśladowanie Go jest nie tylko wysiłkiem, ale przede wszystkim obietnicą pięknego i wartościowego życia. Jezus zapewnia, że „kto straci życie z mego powodu, ten je zachowa”. Podziękuję Jezusowi za tę obietnicę.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

Zawierzę Jezusowi mój codzienny krzyż. Poproszę Go, bym pomógł mi się z nim zmagać z miłością i nadzieją.

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *