Lectio Divina

12 lipca 2023 Środa XIV Tygodnia

Mt 10, 1–7

I. O czym mówi Bóg?

Dziesiąty rozdział Ewangelii wg Mateusza rozpoczyna się odpisu rozesłania apostołów na pracę misyjną. Od czasu ich powołania Jezus ogłosił program i zadani tych, którzy chcą należeć do Niego zawarte w Kazaniu na Górze. Następnie dał się poznać jako Ten, który ma siłę i moc Bożą, by uzdrawiam chorych, albo uciszać burę na jeziorze. W dzisiejszym fragmencie zaprasza apostołów, którzy do tej pory tylko przypatrywali się działalności Mistrza, aby oni włączyli się w działalność ewangelizacyjną. Jest to jak gdyby ponowne ich powołanie; drugi raz zostają wezwani po imieniu. Nie są bezradni w tj misji, ponieważ Jezus „udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, i aby leczyli wszelkie choroby”. Główne ich zadanie to głoszenie Królestwa Bożego do tych, którzy „poginęli z domu Izraela”.
 

II. Co Bóg mówi do mnie?

„Jezus przywołał do siebie dwunastu…”. Najpierw Jezus powołał, wybrał po całonocnej modlitwie spośród wielu mężczyzn dwunastu apostołów. Wybierając ich, zaufał im, że będą zawsze przy Nim trwali i nie ulękną się trudności związanych z przepowiadaniem słowa. Wyobrażę sobie tę scenę, jak Jezus przywołuje do siebie apostołów, jak idą w stronę Jezusa, i jak słuchają tego co ma im do powiedzenia. Pomyślę o moim powołaniu, czy mam świadomość, że Jezus mnie także powołuje, przywołuje i posyła? Przypomnę sobie najważniejsze chwile mojego życia związane z powołaniem do bycia z Jezusem?

Tych, których Jezus wybrał, przywołuje do siebie po imieniu. Wsłucham się w ich imiona, na pewno większość z nich jest mi znana. W każdym imieniu zawiera się również szczególna cecha apostoła, np. Piotr znaczy skała, Mateusz – „dar od Boga”, Jakub, to „ten, którego Bóg ochrania”, Andrzej znaczy „męski, czy mężny, odważny”. Każdy z nich ma swoją historię, życia, powołania. Pomyślę, który z apostołów jest mi szczególnie bliski i dlaczego? Włączając apostołów w swoją misję Jezus nie pozostawia ich samych sobie, obdarza ich Bożą mocą. Pozwala, by razem z Nim i w jego imieniu wypędzali złe duchy, uzdrawiali chorych i wzmacniali słabych. Podobnie Jezus czyni w moim przypadku: chce, abym do Niego codziennie przychodził, ponieważ chce mnie obdarzać swoją mocą. Jezus che mnie umacniać w moim kruchym życiu i dodawać swojej siły w trudnych sytuacjach. Czy mam tego świadomość, i czy chcę przychodzić do Niego?

„Nie idźcie do pogan… idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela”, to znaczy moje powołanie mam wypełniać przede wszystkim w najbliższym moim środowisku. Nie muszę nigdzie wyjeżdżać za granicę. Moimi „owcami , które poginęły z domu Izraela” to są ci, z którymi codziennie się spotykam. Mam mieć dobre słowo, dla tych, którzy „zgubili się w moim domu”. Zapytam się, kto z moich bliskich potrzebuje najbardziej mojego wsparcia?

 III. Do czego wzywa mnie Bóg?

Czy noszę jakiś znak zewnętrzny, który świadczy o tym, że zostałem powołany przez Jezusa.

Piotr Koźlak CSsR

Polecana lektura na dzisiaj

Mt 10, 1–7

Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: »Bliskie już jest królestwo niebieskie«”.

Bóg mówi ludzkim głosem

Niektórzy uważają, że Bóg mówi tylko do wybranych i mogą Go usłyszeć jedynie ci, którzy przeżywają rekolekcje czy dni skupienia. Oczywiście, Bóg mówi, kiedy chce, jak chce i do kogo chce, ale można Go usłyszeć wszędzie. Mówi ludzkim głosem i do każdego. Również do tych, którzy lekceważą Go i nie liczą się z Nim.

Czytam w Ewangelii, że Jezus wołał każdego po imieniu, patrząc mu prosto w oczy. Czasem zaś było to tylko spojrzenie i przeczucie Jego głosu głęboko w sercu. Tego wołania nikt nie słyszał, ale „zainteresowany” wiedział, że to Bóg do niego mówi.

Od kogo pochodzą myśli: „Podejdź do tej pani i pomóż jej! Zostaw to już i nie martw się! Zadzwoń do mamy! Idź do kolegi i pogadaj z nim, bo cię potrzebuje!”? Od kogo mogą pochodzić tego typu dobre myśli i natchnienia?

Panie Jezu, naucz mnie słuchać i rozumieć Twój głos. Naucz mnie odróżniać Boże natchnienia od tych ludzkich czy pochodzących od złego ducha. Mów do mnie także przez innych ludzi!

 

ks. Eugeniusz Ploch

 
 
 

POLECAMY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *