Mt 28, 1–10
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Te same kobiety, które trwały do końca przy krzyżu Jezusa-– Maria Magdalena, Maria matka Jakuba i Salome –idą do Jego grobu. Zastając odsunięty kamień, wchodzą do-środka. Odwaga jest jedna. Kobiety miały odwagę być przy-śmierci Jezusa, choć narażały się na obelgi czy wyzwiska-tych, którzy Go biczowali i poniżali, i miały odwagę iść rankiem-do grobu, choć nie wiedziały, czy znowu nie narażą się-strażnikom. Pomyślę o sobie. W jakich momentach jest mi najtrudniej być odważnym?„Przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło”. Wschodzące-słońce jest symbolem Zmartwychwstania. Ono rozjaśnia-ciemności nocy, jaka zapada w nas, gdy żyjemy bez Chrystusa. Słońce już wzeszło, to znaczy, że Chrystus już zmartwychwstał. Niewiasty, które wybrały się do Jego grobu, otrzymały dar, by jako pierwsze doświadczyć prawdy powstania-z martwych swego Mistrza. Idąc do grobu Jezusa, kobiety mają w sercu wiele rozterek,-niepewności. Nie wiedziały, co je czeka na miejscu,-kto im odsunie kamień od grobu. Troska okazała się zbyteczna:-„kamień był już odsunięty”. Bóg nas uprzedza w rozwiązywaniu-naszych problemów. Czasami niepotrzebnie się zamartwiamy: Co będzie? Jak to będzie? Kto mi pomoże? Patrzymy w przyszłość z lękiem, nie zawsze ufając, że Bóg-czuwa nad wszystkim. Czy wierzę, że Pan Bóg zawsze jest-gotowy przyjść mi z pomocą? Kamień został odsunięty, mimo że „był bardzo duży”. Także kamień ma symboliczny sens: oznacza wszystko, co-utrudnia nam dobre życie. Im jest większy, tym bardziej hamuje i tłumi w nas dobre pragnienia. Co jest takim kamieniem-w moim życiu?
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
„Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały”. Poproszę o odwagę w przyznawaniu się do wiary.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
Wielka Sobota – Wigilia Paschalna
A: Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego była jak błyskawica, a szaty jego białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i podrętwieli jak umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: „Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: »Powstał z martwych i udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie«. Oto co wam powiedziałem”. Pospiesznie więc oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: „Witajcie”. One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”. B: Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: „Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?”. Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: „Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: »Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział«”. One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały. Mk 16, 1–8 C: W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: »Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie«”. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa i wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym. A były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne z nimi opowiadały to Apostołom. Lecz słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary. Jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.
Milczenie Boga!
Na cmentarzach zasadniczo panuje cisza. Nikt nic nie mówi, a jeśli już, to szeptem. Ta cisza i milczenie nikogo nie dziwią, nawet niewierzących. Oni też mają podobny szacunek dla tych miejsc… Co mówić, kiedy Bóg leży w grobie? Trzeba zamilknąć, tylko być. Zamilknąć, wspominać dobro, którego dokonał, chwalić Go i wielbić! On jest tego godny! Dziś, Panie, chcę tylko być przy Twoim grobie! Chcę usłyszeć Twoje milczące serce! Chcę być przy Twoim grobie jak dziecko przy grobie ojca czy matki! Przyjmij mnie takim, jaki jestem! Bo jestem Twoim dzieckiem! PS. Ponownie zachęcam do wsłuchania się w świadectwo św. Jana (J 18, 1 – 19, 42).
ks. Eugeniusz Ploch