J 20, 1–9
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Te same kobiety, które trwały do końca przy krzyżu Jezusa-– Maria Magdalena, Maria matka Jakuba i Salome –idą do Jego grobu. Zastając odsunięty kamień, wchodzą do-środka. Odwaga jest jedna. Kobiety miały odwagę być przy-śmierci Jezusa, choć narażały się na obelgi czy wyzwiska-tych, którzy Go biczowali i poniżali, i miały odwagę iść rankiem-do grobu, choć nie wiedziały, czy znowu nie narażą się-strażnikom. Pomyślę o sobie. W jakich momentach jest mi najtrudniej być odważnym?„Przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło”. Wschodzące-słońce jest symbolem Zmartwychwstania. Ono rozjaśnia-ciemności nocy, jaka zapada w nas, gdy żyjemy bez Chrystusa. Słońce już wzeszło, to znaczy, że Chrystus już zmartwychwstał. Niewiasty, które wybrały się do Jego grobu, otrzymały dar, by jako pierwsze doświadczyć prawdy powstania-z martwych swego Mistrza. Idąc do grobu Jezusa, kobiety mają w sercu wiele rozterek,-niepewności. Nie wiedziały, co je czeka na miejscu,-kto im odsunie kamień od grobu. Troska okazała się zbyteczna:-„kamień był już odsunięty”. Bóg nas uprzedza w rozwiązywaniu-naszych problemów. Czasami niepotrzebnie się zamartwiamy: Co będzie? Jak to będzie? Kto mi pomoże? Patrzymy w przyszłość z lękiem, nie zawsze ufając, że Bóg-czuwa nad wszystkim. Czy wierzę, że Pan Bóg zawsze jest-gotowy przyjść mi z pomocą? Kamień został odsunięty, mimo że „był bardzo duży”. Także kamień ma symboliczny sens: oznacza wszystko, co-utrudnia nam dobre życie. Im jest większy, tym bardziej hamuje i tłumi w nas dobre pragnienia. Co jest takim kamieniem-w moim życiu?Jan Ewangelista daje nam przykład Marii Magdaleny. Wcześniej opisana została jako kobieta, która się nawróciła i towarzyszyła Jezusowi. Pierwsza udaje się do grobu, kierowana sercem i miłością, bo właśnie przebaczającej miłości doświadczyła od Jezusa. Bardzo przeżywa, że nie ma ciała zmarłego Jezusa. A jednocześnie nie dociera do niej prawda o Zmartwychwstaniu. „Zabrano Pana z grobu i nie wiem, gdzie Go położono”. W niezwykle ważnej, ale i trudnej chwili Maria Magdalena czuje się bezradna. Pomyślę o moich chwilach bezradności. W jakich okolicznościach doświadczam jej najczęściej? Co wówczas robię? Maria Magdalena udała się do Piotra i umiłowanego ucznia Jezusa. Miała do kogo pójść w tak ważnym momencie. Czy mam wokół siebie kogoś, komu mógłbym szczerze powierzyć moje smutki, obawy, bezradność czy rozterki? „Ujrzał i uwierzył”. Piotr z umiłowanym uczniem przybywają do grobu. Porzucone płótna i chusta są znakami, dzięki którym uwierzą, że spełniły się słowa ich Mistrza i Nauczyciela. Jezus – dla dobra naszej wiary – pozostawia po sobie znaki. Wielu chrześcijan odrzuca sens relikwii lub przedmiotów, które mogą świadczyć o życiu Jezusa na ziemi. Czy takie znaki pomagają mi w wierze, czy mam do nich dystans?
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Pomyślę, czym dla mnie jest zmartwychwstanie Jezusa. Czy jest dla mnie najważniejszą prawdą wiary? „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, próżna jest nasza wiara” – pisał św. Paweł.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
J 20, 1–9
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Wielka Noc?
Wielkanoc czy Wielka Noc? No tak… tej nocy dzieją się rzeczy wielkie. Śmierć zostaje pokonana przez życie. Ciemności ustępują światłu. Szatan zostaje pokonany przez Chrystusa. Umarli zostają wskrzeszeni do życia. Grzesznicy ubierają białe szaty chrzcielne. Wątpiący mają okazję z całym Kościołem wyznać wiarę w Boga, który żyje! Przestraszeni uczniowie słyszą: Pokój wam! A przestraszone kobiety przy grobie: Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał (Mt 28, 5–6). Piotr, który w pamiętny Wielki Piątek zaparł się swojego Mistrza, wszedł do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Z kolei Jan swoje doświadczenie Zmartwychwstania streszcza krótko: Ujrzał i uwierzył. Wielka Noc! Wielki Dzień! Dziękuję Ci, Panie, za Twoje zwycięstwo! Nie muszę się niczego bać, bo Ty zwyciężyłeś śmierć, piekło i szatana! Dziękuję Ci za zwycięstwo nad moimi słabościami i grzechem. Dziękuję, że w Tobie jest wolność i pokój. Chwalę Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś! Oddaję Ci całe moje życie i ogłaszam Cię moim Panem i Zbawicielem! Ty żyjesz i królujesz na wieki!
ks. Eugeniusz Ploch