J 13, 16–20
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
„Sługa nie jest większy od swego pana”. Jezus przypomina, że postawą człowieka wierzącego jest służba. Sam pokazał to jasno: umył Apostołom nogi. Nie tylko mówił o służbie, ale w konkretny sposób pokazywał, co to znaczy służyć. Tym samym objawił, że służba jest nie tylko zwyczajną pomocą drugiemu, ale niesie ze sobą błogosławieństwo. „Będziecie błogosławieni, gdy według tego czynić będziecie”. Każdy z nas jest powołany, by żyć błogosławieństwem służby. Zapytam się, jak rozumiem służbę i czy potrafię służyć innym.
Jezus ma świadomość, że aby wypełniła się wola Boża wobec Niego, musi przyjąć z pokorą także zdradę jednego ze swoich najbliższych. „Kto ze mną spożywa chleb, ten podniósł na mnie swoją piętę” (Ps 41, 10). Myśl, że jeden z Apostołów Go zdradzi, z pewnością napełniała Jezusa smutkiem. Jednak gestami miłości i służby obejmuje także Judasza. Do końca go kocha. Pomyślę o osobach, które były nieszczere wobec mnie, w jakimś sensie mnie zdradziły. Zapytam się także o moje większe czy mniejsze zdrady wobec Jezusa i innych. Kiedy i kogo zdradziłem?
Jezus prosi Apostołów, by byli przygotowani na różnego rodzaju trudności, wrogość i prześladowania. Muszę wiedzieć, że odważne przyznawanie się do Boga, bezkompromisowe mówienie prawdy nie zawsze spotyka się z pozytywną reakcją ludzi. Czy jestem na to przygotowany?
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Poproszę, bym umiał konkretnie pomagać. „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6, 2).
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
J 13, 16–20
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to, będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować. Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz [potrzeba], aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że JA JESTEM. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał”.
Ambicje uczniów
Nauczyciele cieszą się z sukcesów swoich uczniów. Szczycą się nimi, gdy zdobywają pierwsze miejsca na konkursach i olimpiadach. Jak by nie patrzeć, sukces uczniów jest także sukcesem nauczycieli. Niektórzy uczniowie rywalizują ze sobą. Jeden chce być lepszy od drugiego. Działa to na nich motywująco i sprawia, że zamiast zajmować się niepotrzebnymi albo wręcz destrukcyjnymi działaniami, uczą się i znajdują sobie prace, które ich rozwijają. Widok takich ambitnych uczniów… po prostu cieszy!
Uczniowie Jezusa również mieli swoje plany i ambicje. Prawdopodobnie szukali względów u swego Mistrza, chcąc się Mu przypodobać. Chcieli być jak najbliżej Niego. Chcieli być podobni do Niego, a może nawet lepsi. To przecież dobre pragnienia.
Kiedy w czwartkowy wieczór mył im nogi, powiedział do nich: Sługa nie jest większy od swego pana, ani wysłannik od tego, który go posłał. Jezus myje swoim uczniom nogi. Jak sługa… Mówi do nich, że właśnie w tym mają Go naśladować, mają się prześcigać w służeniu innym. Uczeń Jezusa jest jak jego Mistrz – prawdziwym sługą. Ambicją jego jest służba.
Panie Jezu, dziękuję Ci za to, że umywasz mi nogi: pokornie czekasz na mnie, przebaczasz mi grzechy, jesteś bardzo cierpliwy… Proszę Cię, udziel mi ducha służby!
ks. Eugeniusz Ploch