Lectio Divina

Środa XXXI tydzień zwykły

Łk 14, 25-33

I. O czym mówi Bóg?

Znajdujemy się już w drugiej połowie ewangelii spisanej przez św. Łukasza. Jezus odwiedził już dużą część miast i wiosek. Jest coraz bardziej znany. Przybywa Mu słuchaczy, choć w większości byli to ludzie, którzy podążali za Jezusem ze względu na czynione uzdrowotnienia, czy cuda, zwłaszcza te, po których byli nakarmieni do sytości. Wielu z nich być może planowało przyłączyć się na stałe do Niego nie zdając sobie sprawy z wymagań, jakie winni wówczas przestrzegać. Jezus, jakby uprzedzając ich zamiary mówi, jakie warunki musi spełnić ktoś, kto chce należeć do wspólnoty Jego uczniów.

II. Co Bóg mówi do mnie?

Pierwsze wymaganie Jezusa brzmi: „Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, braci i sióstr…”. Sformułowanie „mieć w nienawiści” od początku budziło niezrozumienie i kontrowersje. Jezus używa typowo semickiego zwrotu, by podkreślić radykalność wyboru pójścia za Nim. Zdecydować się, by należeć do Jezusa nie oznacza pogardy dla rodziców i rodzeństwa. Uczeń Jezusa ma kierować się taką hierarchią w miłości, gdzie na pierwszym miejscu jest Jezus i Jego Ewangelia. Najbliżsi nie mogą przeszkadzać w radykalnym wyborze stylu życia z Jezusem. Najpierw chwili modlitwy podziękuję za miłość moich rodziców, rodzeństwa i za wszelkiego dobro, jakie od nich otrzymałem. Następnie zapytam się: czy dobrze rozumiem to wezwanie Jezusa? Czy moja hierarchia wartości jest prawidłowo ustawiona: najpierw miłość Boga, a następnie miłość drugiego człowieka?

„Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem” – to drugie wymaganie Jezusa. Dla Jego słuchaczy niesienie krzyża kojarzyło się z największym upokorzeniem, dotkliwym cierpieniem i ostatecznie śmiercią dla niewolników skazanych przez rzymian. Jezus tym porównaniem wzywa do podjęcia różnego rodzaju wyrzeczeń, trudności i przeszkód życiowych, które mają przyczyniać się do osobistego rozwoju i pomocy innym. Zastanowię się: pokonywanie jakich trudności przychodzi mi najtrudniej?

Dwa radykalne wymagania Jezus ilustruje dwiema przypowieściami: człowieka budującego wieże i władcy, który musi podjąć się obrony swojegokrólestwa. W obu przypadkach Jzus każe mi się zastanowić, czy w mierzeniu się z trudnościami potrafię w sposób uczciwy i mądry je rozwiązać. Czy potrafię mądrze planować i przewidywać skutki swego postępowania. By dobrze planować najpierw muszę poznać siebie, swoje mocne i słabe strony. Czy dobrze znam siebie?

„Kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada nie może być moim uczniem”. Jezus uświadamia mi także jeszcze inną prawdę: jeśli chcę do Niego całkowicie należeć winienem także panować nad tym, co posiadam. „Wyrzekać się” można rozumieć jako „zostawić”. W duchowości redemptorystów św. Alfons Liguori nazywa to „distacco”, czyli „prawidłowa odległość, dystans”. Uczeń Jezusa jest wolny i ma potrójny odpowiedni dystans: do osób, do rzeczy i do wydarzeń.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

„Distacco” to sposób życia, który porządkuje miłość z Bogiem i drugim człowiekiem. Zastanowię się, z kim lub czym nam największy problem, by zachować odpowiedni „dystans”: do osób, które straciłem lub nie mogę być z nimi, do posiadanych rzeczy, czy trudnych wydarzeń, które ciągle powracają w pamięci.

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *