Lectio Divina

Sobota XXV tydzień zwykły

Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. Łk 9, 43b–45

Kto pyta, nie błądzi

Są w życiu sytuacje, których nie można zrozumieć, które właściwie nie powinny zaistnieć. Oczywiście, mam prawo pytać o to, dlaczego coś się stało, dlaczego akurat mnie to spotkało. Mama pyta: „Dlaczego mój syn nie został przyjęty do szkoły? Przecież tyle się przygotowywał!”. Idzie do dyrekcji i grzecznie pyta. Okazuje się, że przez pomyłkę zawieruszyło się jego świadectwo. Akurat jego! Młody chłopak, który wrócił na uczelnię z półrocznej praktyki, nie widzi swojego nazwiska na liście studentów. Pierwsza reakcja… wiadomo! Próbuje się opanować i idzie do sekretariatu. Pyta i okazuje się, że ktoś się pomylił i skreślił go z listy. Co za dziwne przypadki! Warto pytać, warto upomnieć się o swoje, warto szukać zrozumienia sytuacji! Jasne, że są też takie, których nie da się wytłumaczyć. Tak jak są pytania, na które nie ma odpowiedzi.

Kiedy Jezus zapowiadał uczniom swoją mękę, nie rozumieli Go. Nie rozumieli i nie mieli odwagi poprosić o wytłumaczenie: Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. Bali się zapytać i trwali w niepewności. Czy Jezus nie odpowiedziałby na ich pytanie?

Panie Jezu, wiem, że są pytania bez odpowiedzi. Proszę Cię o odwagę zadawania pytań. Daj mi też spokojne serce, które z prostotą przyjmie każdą odpowiedź. I naucz mnie słuchać!

ks. Eugeniusz Ploch

+++++++++++++++++++++++++++

Łk 9, 43B-45

I. O czym mówi Bóg?

Uczniowie będąc z Jezusem muszą nieustannie mieć oczy i uszy otwarte na słowa Jezusa i wydarzenia, które się dzieją wokół nich. Co dopiero przeżyli na górze objawienie chwały Jezusa. Piotr Jakub i Jan byli zszokowani tym, co zobaczyli i usłyszeli. Zaraz potem byli świadkami uzdrowienia młodego człowieka, który był zniewolony złym duchem. Mogłoby się wydawać, że po takich wydarzeniach usłyszą zapewnienie, że nic im się nie stanie, że Jezus jest tak mocny, że pokona wszelkie trudności, które pojawią się na ich drodze. Jednak Jezus przygotował do innych inne słowa. 

II. Co Bóg mówi do mnie?

Końcowe fragmenty dziewiątego rozdziału ewangelii Łukasza mówią o podziwie, jaki ludzie mieli wobec Jezusa za wszelkie cuda, znaki, uzdrowienia i słowa, które wypowiedział do nich. Działalność Jezusa przyniosła wiele dobrych owoców: wzbudziła zainteresowania wśród wielkiej rzeszy ludzi i przyciągnęła tłumy słuchaczy. Czy czytając te fragmenty słowa Bożego podziwiam mojego Pana i Mistrza? Jezus nic nie czyni dla swojej chwały, ale by Ojciec był uwielbiony i by przynieść ulgę chorym i opętanym?

„Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa”. Jezus chcąc przekazać słuchającym Go ważne słowa używał zwrotów: „zaprawdę, zaprawdę powiadam wam”, albo „posłuchajcie uważnie”. Dzisiaj mówi: „weźcie sobie do serca”, co dosłownie można by jeszcze inaczej wyrazić: „włóżcie sobie do uszu słowa”. Pomyślę, które słowa Jezusa najbardziej do tej pory zapadły mi w serce?

Jezus nie ukrywa, że Jego droga życia, zwłaszcza jej koniec będzie związany z cierpieniem. „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. Przypomina swoim słuchaczom, że zbawienie dokona się nie przez najbardziej porywające kazania, czy spektakularne cuda, które widzieli, ale przez „wydanie Go w ręce ludzi”. „Jezus jawi się jako Bóg ludzki, sługa Boży, który obala oczekiwania tłumu wybierając drogę pokory i cierpienia” (Benedykt XVI). Jezus zapowiada więc drogę krzyża. Droga mojego Mistrza jest także i moją drogą. Czy jestem przygotowany, by być z Jezusem, gdy będzie wyszydzany, obśmiewany, poniżany i cierpiący?

„Oni jednak nie rozumieli tego, co im mówił”. Jezus mówił trudne słowa, których uczniowie nie potrafili zrozumieć. Przed nimi jeszcze długa droga słuchania, patrzenia i uczenia się. Jezus nie karci ich za ich postawę. Wie, że musi być wobec nich cierpliwy i wyrozumiały.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

Przyznam się szczerze przed sobą, które fragmenty Biblii są dla mnie niezrozumiałe.

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *