Lectio Divina

Poniedziałek XXXIV tydzień zwykły

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki. I rzekł: „Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”. Łk 21, 1–4

W dawaniu idzie o serce

Przysłowiowy wdowi grosz oznacza niewiele, a nawet mało: pieniędzy, zaangażowania, pracy. Patrząc z zewnątrz, może to rzeczywiście być niewiele, ale jeśli spojrzeć od strony tego, kto daje, kto się angażuje, to już może być bardzo dużo. Chłopczyk, który zbiera do skarbonki swoje zaskórniaki, oddaje je jako jałmużnę wielkopostną, przeznaczając na misje w Afryce – patrząc na to z boku, łatwo dojść do wniosku, że nic wielkiego nie uda się z nimi osiągnąć. Znając jednak tego małego chłopca i widząc jego wyrzeczenia oraz wierność w oszczędzaniu, nabieramy do niego szacunku. Ta niewielka ofiara – dzięki zaangażowaniu serca i poniesionym trudom – staje się „większa” niż spore kwoty pieniędzy ofiarowane przez duże firmy; oczywiście, nie umniejszając wartości ich datków.

W dawaniu nie chodzi o ilość. W dawaniu chodzi o zaangażowanie serca! To serce sprawia, że dar ma tak wielką wartość. Uboga wdowa miała naprawdę mało. Gdy Jezus zobaczył, że wrzuciła do skarbony dwa pieniążki, powiedział do świadków tego zdarzenia: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie. Jezus pochwalił jej dobre i hojne serce!

Panie Jezu, dziękuję za każdy wdowi grosz, dzięki któremu tak wiele w Kościele się dzieje. Dziękuję za każde szczere i hojne serce. Dziękuję za każdy drobny gest, który sprawił komuś radość. Dziękuję za wszystkie małe dzieci, które zbierają pieniążki do skarbonek, aby oddać je potrzebującym. Proszę Cię, naucz mnie również dawać z dobrocią serca!

ks. Eugeniusz Ploch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *