Uwaga! W roku C, jeżeli Ewangelię J 8, 1-11 odczytano w niedzielę, należy odczytać następującą J 8, 12-20
I. O czym mówi Bóg?
Po wybronieniu kobiety złapanej na cudzołóstwie przed kamienowaniem, Jezus wygłasza mowę do faryzeuszów i uczonych w Piśmie „przy skarbcu, kiedy nauczał w świątyni”, podczas Świata Namiotów. Mówi o sobie, że jest światłością świata. Zapewnia, że ma świadomość, kim jest i dokąd zmierza. Czuwa nad Nim Ojciec, którego zna tylko Jezus. Obiecuje, że każdy, kto będzie Go naśladował, kto za Nim będzie podążał może być pewny, że otrzyma „światło życia”.
II. Co Bóg mówi do mnie?
„Podążaj w stronę światła” – to tytuł filmu opowiadającego o chorobie nowotworowej małego chłopca. Jest to także ostanie zdanie, jakie rodzice mówią do niego przed śmiercią. Tłumaczą mu, że gdy będzie umierał ujrzy piękne i niezwykłe światło, niech wówczas kieruje się w stronę światła – proszą i zachęcają rodzice swojego małego umierającego syna. Zapewniają go, że wówczas będzie nie tylko bezpieczny, ale poczuje obejmującą go miłość. Tym światłem nie jest coś materialnego, ale światłem jest osoba. Gdy Jezus mówi o świetle, to nie ma na myśli zjawiska fizycznego, ale mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata”. Jezus obiecuje, że jeśli zdecyduję się z Nim być, uwolni mnie od ciemności, od życia, w którym się szarpię i nie zawsze wiem, jak dobrze postępować. Czy chcę żyć blisko Jezusa, który jest światłością?
„Kto idzie za Mną nigdy nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. Osoby niewidome najpewniej się czują, gdy mogą iść pod rękę z kimś, kto widzi. Mają pewność bezpieczeństwa i zaufania, że nic im się nie stanie. Taką pewność daje nam Jezus, który rozprasza nasze codzienne ciemności, to znaczy wszelkie zwątpienia, problemy. Gdy On oświetla naszą drogę, jasno widzimy, jak mamy postępować.
Na słowa Jezusa mocno reagują faryzeusze. Podważają Jego słowa, nie wierzą Mu. Jezus pokazuje im, skąd u nich tyle niepokoju, wewnętrznego buntu i niezgody na Jego słowa. „Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca”. Faryzeusze mimo że wypełniają skrupulatnie nakazy i zakazy Prawa nie doświadczyli bliskiej więzi z Bogiem. Prezentują raczej chłodną relację opartą na wypełnianiu Prawa jako zewnętrznego obowiązku. Nie znając Ojca odrzucają Jezusa, który chce im dać nowe światło życia. Pomyśle o mojej więzi z Jezusem i Ojcem? Czy więcej jest w niej zewnętrznej poprawności czy osobistej więzi?
III. Do czego Bóg mnie wzywa?
Pomodlę się, by Jezus był moim światłem na mojej drodze życia.
Piotr Koźlak CSsR