Mt 13, 54-58
I. O czym mówi Bóg?
Po siedmiu mowach w formie przypowieści Jezus wraca do swego rodzinnego Nazaret i udaje się do synagogi. Tam czekała Go smutna niespodzianka. Słuchacze z jednej strony byli zachwyceni tym, co i jak mówił, a z drugiej strony ich umysły pełne były wątpliwości wobec Jezusa. Nie mogli albo nie chcieli przyjąć do wiadomości, że Jezus wychowany w Nazarecie, czyli w wiosce, stał się kimś sławnym i mądrym. Będąc wśród swoich najbliższych, sąsiadów Jezus został odrzucony.
II. Co Bóg mówi do mnie?
Jezus wraca do swojej rodzinnej wioski już nie jako ktoś nieznany, ale do Jego znajomych doszły już słuchy, że jest kimś niezwykłym. Przemawia z mocą, czyni cuda, uzdrawia. „Skąd u Niego ta mądrość i cuda?” – mieszkańcy Nazaretu stawiali sobie uzasadnione pytania. Zastanawiali się, jak to możliwe, że jeden z nich, którego znali od dzieciństwa i o którym – jak im się wydawało – wiedzą wszystko, przemawia niczym rabbi. Jezus okazał się dla nich zagadką, tajemnicą. Pomyślę, czy ja znam Jezusa co o Nim mogę powiedzieć? Muszę jednak mieć świadomość, że nie mogę zatrzymać się na tylko ludzkim wizerunku Jezusa. Opierając się na tylko ludzkich aspektach Jego życia – Jego rodzinie, ojczyźnie, kulturze Jego czasów – nie znam całej prawdy o Jezusie. Był człowiekiem, ale także Synem Bożym.
„Powątpiewali o Nim”. Znajomi i sąsiedzi Jezusa stawiali sobie właściwe pytania, ale jakieś uprzedzenia, niewiara, zacietrzewienie czy zła wola nie pozwoliła im prawidłowo zrozumieć, kim naprawdę jest Jezus. By kogokolwiek poznać potrzebne jest otwarte serce i jasny umysł, by nie zamykać nikogo w jakiś zbyt uproszczonych albo fałszywych schematach.
Jezus przełykając „gorzką tabletkę” odrzucenia w swojej małej ojczyźnie sięga po jedno z przysłów odnosząc je do siebie: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu prorok może być lekceważony”. Jezus swoja bezkompromisowością i przez to odrzuceniem wpisuje się historię proroków, którzy nie zawsze byli słuchani, a bardzo często odrzucani przez Izrael. Byli pewni, że prorocy są wysłannikami Boga, a jednak nie chcieli ich słuchać, ponieważ często ich słowa był dla nich niewygodne. Taki był los proroków i podobnie dzieje się z uczniami Jezusa. Kto chce być do Niego podobny musi być przygotowany na niezrozumienie, wyśmianie czy odrzucenie. Czy zdaje sobie sprawę, jak piękne, ale i wymagające jest powołanie do bycia uczniem Jezusa?
III. Do czego Bóg mnie wzywa?
Pozbieram wszystkie fakty z życia Jezusa, a potem podczas modlitwy wyznam wiarę w Niego, jako Syna Bożego, mojego Pan i Zbawiciela.
Piotr Koźlak CSsR