Lectio Divina

Czwartek X tydzień zwykły

Mt 5, 20-26

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: »Nie zabijaj«; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: »Raka«, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: »Bezbożniku«, podlega karze piekła ognistego.

Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”.

Dłuższa przerwa w czasie Mszy

Będąc przed laty na uroczystej sumie odpustowej w pięknym pątniczym kościółku, usłyszałem krótkie świadectwo związane z dzisiejszą Ewangelią. Kazanie głosił ksiądz, który kilkanaście lat spędził na misjach w Afryce. Otóż zdarzyło się, że w czasie Mszy św., podczas której był czytany fragment o pojednaniu, tuż po kazaniu powien mężczyzna wstał i powiedział: „Proszę księdza i wszystkich tu obecnych, poczekajcie na mnie kilkadziesiąt minut! Muszę pobiec do sąsiedniej wsi i pojednać się z moim kuzynem. Od wielu już lat nie rozmawiamy ze sobą, a nasze kochane mamy nie mogą na to patrzeć. Usłyszałem przed chwilą słowa Pana Jezusa: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Nie mogę zostać tutaj i spokojnie przyjąć Komunii! Muszę najpierw iść i pogodzić się z moim kuzynem. Proszę was, poczekajcie, aż wrócę!”.

Wrócił po prawie trzech godzinach. Cała wspólnota śpiewała pieśni uwielbienia, czekając na swojego czarnego przyjaciela. Kiedy wrócił zdyszany, upadł na kolana i z podniesionymi rękami chwalił Pana! Ilekroć przypominam sobie to wydarzenie – zawsze się wzruszam. Obawiam się, że gdyby u nas wierni tak rzetelnie przejęli się słowem Bożym, niejednokrotnie nie moglibyśmy dokończyć sprawowania Eucharystii!

Panie Jezu, dziękuję za świadectwo „czarnego przyjaciela”!

ks. Eugeniusz Ploch

Mt 5, 20-26

I. O czym mówi Bóg?

Sprawiedliwość i bycie człowiekiem sprawiedliwym należało do najważniejszych cech każdego Żyda. Sprawiedliwość nie oznaczała jedynie ostatecznego usprawiedliwienia człowieka przez Boga, lecz także drogę do jego osiągnięcia, to znaczy sprawiedliwie prawa oraz posłuszeństwo tymże prawom. Do tamtej pory przykładami wypełniania sprawiedliwości byli faryzeusze i uczeni w Piśmie. Jezus wymagał jednak więcej od swoich rodaków, a tym samym ode mnie dzisiaj. To „więcej” dotyczy podejścia do rozumienia „zabijania oraz co to znaczy przebaczenie i pojednanie z drugiem człowiekiem.

II. Co Bóg m owi do mnie?

„Słyszeliście, że powiedziano… a Ja wam powiadam…” – to zdanie uświadamia mi, że Jezus nie chce, bym zadowalał się przeciętnością postępowania, ale bym stawiał sobie zawsze większe i wyższe cele. Bo mimo wieloletniego przynależenia do Kościoła, praktykowania sakramentów, wypełniania przykazań zawsze może mi grozić postawa faryzeusza, który ma dobre mniemanie o swojej sprawiedliwości i zadowala się przeciętnością.

Jezus przypomina mi poprzez dzisiejszy fragment Ewangelii, że „każdy, kto gniewa się na swego brata, podlega sądowi”. I dodaje, że równie ostro będą potraktowane postawy niedobrych życzeń, czy wyzwisk wobec innych. Muszę sobie zdać sprawę, że cokolwiek złego mówię, a nawet myślę o drugim jest winą przed Bogiem. Zapytam się zatem, czy nie czuje gniewu do kogoś, i czy panowałem nad złym słowem? Czy zdarza mi się, ze modle się w gniewie?

Pojednanie i przebaczenie jest tak ważne, ze Jezus mówi mi, że w stanie gniewu, kłótni nie powinienem uczestniczyć w obrzędach liturgicznych nie pojednawszy się wcześniej z innymi. „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw dar i idź pojednaj się…”. Pierwszym i najważniejszym darem jaki oczekuje ode mnie Bóg jest moje przebaczenie i pojednanie z bliźnim, z którym jestem w konflikcie. Każdy kult w świątyni schodzi na drugi plan w hierarchii ważności, jeśli nie ma zgody między ludźmi.

„Pogódź się ze swoim bratem szybko…” – Jezus zachęca mnie, abym pojednania nie odkładał na później. Uświadomię sobie, ze ile razy podchodzę do sakramentu pojednania i wyznam swoje grzechy, żałując za nie i proszę o przebaczenie – Bóg w osobie kapłana przebacza mi, nie odkłada przebaczenia na później.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

„Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4,26). Jeśli jestem z kimś w niezgodzie, pójdę i przeproszę oraz poproszę o przebaczenie.

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *