Lectio Divina

Czwartek VII tydzień zwykły

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.

Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony.

Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą”. Mk 9, 41–43.45.47–50

Radykalizm nie do przyjęcia

Są wymagania, które nie „wymagają” jakiegoś szczególnego zaparcia się siebie. Są też takie, które spędzają sen z powiek, o których trudno nie myśleć. Są wreszcie takie, które są ponad ludzkie siły. Gdy o nich słyszę, nie przyjmuję ich. Takie właśnie warunki stawia przed nami Jezus w dzisiejszej Ewangelii: Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem do grzechu, odetnij ją (…). Jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem do grzechu, odetnij ją (…). Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je.

Zdaje się, że ten ewangeliczny radykalizm jest nie do przyjęcia. Przecież i ręce, i nogi, i oczy są mi powodem do grzechu! Nogi prowadzą mnie czasem w takie miejsca, gdzie z Bogiem się nikt nie liczy. Ręce, zamiast sprawiać, aby inni czuli się przy mnie bezpieczni, potrafią wyrządzić krzywdę. Język, zamiast chwalić Boga, bluźni, kłamie, a nawet oczernia innych. Powinienem już chyba nie mieć ani jednej ręki i nogi, a oczy już dawno powinny być pokryte bielmem.

Dlaczego takie wymagania? Dlaczego aż taka cena? Próbuję odpowiedzieć – bo lepiej jest znaleźć się w niebie z jedną ręką i jedną nogą, niż w całości być wrzuconym do piekła.

Panie Jezu, trudna jest ta Twoja mowa. Pomóż mi widzieć moje życie w perspektywie życia wiecznego i być wobec siebie bardziej radykalnym. Chcę przecież iść do nieba! Pomóż też moim bliskim, abyśmy się tam wszyscy spotkali… nawet bez rąk i nóg. Ważne, abyśmy tam byli!

ks. Eugeniusz Ploch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *