J 19, 25–27
KRÓLOWANIE I SŁUŻBA
1. Święty Proboszcz z Ars uznawał taki podział spraw i trosk: dla siebie nic albo prawie nic, dla Boga zaś nigdy nie liczył wydatków. I dlatego też, chociaż sam często głodował, chodził w połatanej sutannie i dziurawych butach, na zakup niezbędnych przedmiotów liturgicznych do kościoła nie żałował pieniędzy. Wydaje się, że tego typu troska jest niezwykle „królewska”: każdy chciałby żyć w takim kraju i pod takimi rządami, dla których sprawy innych byłyby najważniejsze, a ich załatwienie byłyby radością i dumą rządzących.
Taki też jest porządek miłości matczynej – każda matka wpierw myśli o własnym dziecku, jego bezpieczeństwie, zdrowiu i uśmiechu, a potem dopiero o sobie. Maryja – Matka i Królowa – jest właśnie taka w swym „rządzeniu”. Dzień 3 maja to dla Polaków szczególna rocznica: w 1791 roku w Warszawie Sejm Czteroletni uchwalił wiekopomną Konstytucję 3 Maja – pierwszą taką ustawę zasadniczą w Europie, a drugą w świecie (po Stanach Zjednoczonych). Zniosła ona liberum veto, konfederacje, wolną elekcję, rozszerzała prawa mieszczan, brała pod opiekę chłopów (dotychczas ich sędzią i panem był dziedzic wsi). Regulowała całokształt życia państwowego. Ówczesny papież Pius VI przez swego nuncjusza wyraził radość, że katolicki naród potrafił tak ustalić swój rząd i zapewnić sobie w ten sposób przyszłość. Hugo Kołłątaj przy tej okazji przypomniał społeczeństwu: „Zginiecie bez cnoty przy najlepszej nawet konstytucji rządowej, bo Naród bez cnoty nie warty być wolnym”. To dlatego ten dzień połączono z wołaniem do Maryi, która nigdy nie odmawia pomocy w dobrej pracy i wysiłku dla innych. Jak śpiewała w Magnificat o Bogu: „Głodnych nasyci, ubogiego z nędzy wyprowadzi, a poniżonych na krześle z książętami posadzi!”.
Polacy zawsze uciekali się do Niej w różnych potrzebach. Świadczyły o tym np. śluby króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 roku, gdy obierał Ją „za Patronkę swoją i swoich państw Królową”. Podobnym aktem było oddanie przez kard. Wyszyńskiego narodu polskiego na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku w „całkowitą macierzyńską niewolę” Matki Bożej – uroczystość ta była kulminacyjnym momentem obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski. Święto Królowej Polski ustanowił papież Benedykt XV w 1920 roku. Było ono ukoronowaniem historii szczególnego nabożeństwa Polaków do Maryi. Najstarsze polskie kościoły, najstarsze pieśni religijne i hymny, nabożeństwa sławią Jej imię i świadczą o ufności w Jej pośrednictwo.
2. Napis umieszczony na najsłynniejszym polskim dzwonie, czyli wawelskim „Zygmuncie”, głosi po łacinie: „Bogu Najlepszemu, Największemu i Dziewicy Bogurodzicy, świętym patronom swoim, znakomity Zygmunt, król Polski, ten dzwon godny wielkości umysłu i czynów swoich kazał sporządzić Roku Pańskiego 1520”.
Dzwon został umieszczony na wieży katedralnej 9 lipca 1521 roku, a cztery dni później król Zygmunt Stary, jego małżonka Bona, biskup krakowski Piotr Tomicki oraz mieszkańcy Krakowa po raz pierwszy usłyszeli jego ton. Odlano go w krakowskiej ludwisarni Hansa Behema z Norymbergii, podobno ze zdobytych na wrogach armat. Czysty głos – zgodnie z podaniem – ma mu zapewniać złota struna, którą nadworny poeta Bekwark dorzucił do stopu.
Prace nad dzwonem trwały prawie rok, od czerwca 1520 roku, kiedy król zlecił jego wykonanie. Waży on 12 ton, ma 2 m wysokości, jego średnica w najszerszym miejscu wynosi 2,5 m, a serce waży 350 kg. Umieszczono na nim płaskorzeźby świętych Zygmunta i Stanisława oraz godło Polski (Orzeł) i Litwy (Pogoń). Dzwon uruchamiany jest ręcznie przez 8–12 mężczyzn należących do powstałego w połowie XX wieku Bractwa Dzwonników Zygmunta. Przed wiekami był uruchamiany przez dzwonników katedralnych, później członków krakowskich cechów, a następnie pracowników wawelskiego wzgórza. Dzwonienie trwa zazwyczaj 5–7 minut, ale w chwilach szczególnych, a taką była np. śmierć Jana Pawła II, znacznie dłużej. Warto wspomnieć, że po śmierci Stalina dzwonnicy odmówili użycia „Zygmunta” – na ich miejsce przysłano żołnierzy, ale krakowianie twierdzą, że głos dzwonu nie brzmiał tak dostojnie jak zwykle.
Zachował się list Jana Pawła II do dzwonników krakowskich pisany 18 stycznia 1999 roku: „Ileż przeżyć i wspomnień budzi w nas głos tego królewskiego dzwonu! Brzmi w tym uroczystym graniu modlitwa wieków o wolność i pomyślność Ojczyzny, a równocześnie jakieś wezwanie do uwalniania serc od wszystkiego, co jej może szkodzić, i do wznoszenia ducha ku tym wartościom, które nasze pokolenie przyjęło ze wspaniałej tradycji ojców”.
W blisko 500-letniej historii dzwonu kilkakrotnie pękało jego serce, ostatnio w Boże Narodzenie 2000 roku, naprawiane poprzednio w 1876 roku. By zapewnić ciągłość tradycji, do nowego stopu wrzucono wiórki stali ze starego serca. Królowanie może być pełnione na różne sposoby. „Królowanie” dzwonu Zygmunta jest specyficzne, bo przecież nie ma on bezpośrednio władzy nad ludźmi. Jednak słychać go, a to często siła potężniejsza niż władza uzbrojona w broń i żołnierzy.
3. Prymas Tysiąclecia podczas swego uwięzienia w Komańczy zanotował w Zapiskach więziennych: „Z woli Bożej jestem znowu wśród gromady kobiet. Zapamiętam sobie: ilekroć wchodzi do twego pokoju kobieta, zawsze wstań, chociaż byłbyś najbardziej zajęty. Wstań, bez względu na to, czy weszła matka przełożona, czy siostra Kleofasa, która pali w piecu. Pamiętaj, że przypomina ci ona zawsze Służebnicę Pańską, na imię której Kościół wstaje. Pamiętaj, że w ten sposób płacisz dług czci twojej Niepokalanej Matce, z którą ściślej jest związana ta niewiasta niż ty. W ten sposób płacisz dług wobec twej rodzonej Matki, która ci usłużyła własną krwią i ciałem…”. Jest wiele sposobów okazania czci Królowej – także codzienną dobrocią i szacunkiem wobec wszystkich kobiet. Tak Maryja staje się Królową życia.
ks. prof. Andrzej Zwoliński
++++++++++++++++++++++++++++++
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polsk – 3 maja
Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab; Kol 1,12-16; J 19,25-27
Tytuł Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski posiada dla Polaków szczególne znaczenie, ponieważ mówi nam o nieustannej obecności Matki Boga w historii narodu polskiego. Nasz katolicki naród chlubi się również szczególną miłością do Maryi – Matki Boga i Matki Jezusa Chrystusa. Nie można bowiem miłować Jezusa bez oddawania szczególnej czci Jego Rodzicielce i naszej Matce. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, obchodzonej co roku 3 maja w naszej ojczyźnie, mamy do czynienia z nierozerwalnym połączeniem wymiaru religijnego i narodowego, zakorzenionych w trzecim – w tysiącletniej historii chrześcijaństwa w Polsce.
1. „Tyś wielką chlubą naszego narodu”. Od zarania dziejów naszego, polskiego narodu, Bogurodzica zajmuje uprzywilejowane miejsce. Pierwsze kaplice i kościoły na ziemiach Piastów – po chrzcie Mieszka I 14 kwietnia 966 r. z rąk biskupa Jordana – były budowane na cześć Najświętszej Maryi Panny. Słynna pieśń „Bogurodzica”, po oczywistym okresie ustnego obiegu tekstów (przypisywanego św. Wojciechowi i jego uczniom – benedyktynom), jest pierwszą zapisaną pieśnią religijną w literaturze polskiej, najstarszym zachowanym polskim tekstem poetyckim (z 1407 i 1408 r. w Bibliotece UJ) i pierwszym hymnem Polski. Pierwsze dwie strofy „Bogurodzica” powstały w XI-XIII wieku z zapisem nutowym, a następne były dopisywane, aż do 22 strof aktualnych. Jan Długosz odnotowuje, że była ona śpiewana przez rycerstwo polskie podczas bitwy pod Grunwaldem w 1410 r. Była śpiewana także podczas innych bitew XV-wiecznych, a także podczas koronacji Władysława III Warneńczyka (25 lipca 1434 r.) i w czasie bitwy pod Warną (1444). Wtedy traktowano ją jako pierwszy polski hymn narodowy, Długosz nazywał ją carmen patrium – pieśnią ojczystą. „Bogurodzica” weszła do rytuału koronacyjnego. W 1506 roku tekst pieśni został dołączony do „Statutów Jana Łaskiego” (dokument będący spisem wszystkich statutów i przywilejów obowiązujących w Królestwie Polskim) i wydrukowany w Krakowie z informacją, że jej autorem jest św. Wojciech.
2. „Oto Matka twoja”. Św. Jan Apostoł i Ewangelista przedstawia nam obraz Niewiasty mężnej i wiernej aż do końca ziemskiej pielgrzymki swojego Syna („Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego”). Testament Jezusa z krzyża jest bardzo wymowny: „Niewiasto, oto syn Twój” – „Oto Matka twoja”. Tajemniczą Niewiastą z Księgi Rodzaju i z Apokalipsy jest Matka Jezusa Chrystusa, która do końca stała pod krzyżem swojego Syna, jak i stoi pod krzyżem każdego człowieka czy narodu, który cierpi. Ona stała i stoi pod krzyżem ludzi cierpiących, odrzuconych, zdradzonych czy uznanych przez innych za „przegranych”. Ona stoi pod krzyżem, bo jest pewna, że prędzej czy później nastąpi zmartwychwstanie. Bóg, człowiek stworzony na Jego obraz, prawda czy miłość nigdy nie mogą umrzeć. Taki był i jest nasz Król – Jezus Chrystus, taka jest nasza Królowa – Maryja. Królowanie Jezusa z krzyża wskazuje na czym polega naprawdę królowaniu Jego Matki Maryi. Zauważmy, że ten sam fragment Ewangelii według św. Jana proponuje nam Kościół w Uroczystość NMB Królowej Polski i w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Jej królowanie to nic innego, jak nieustanna walka Maryi i Jej potomstwa z potomstwem węża – smoka (szatana). Kto decyduje się na życie z Jezusem i Maryją, musi się liczyć z nieustanną walką z imperium zła, które wykorzystuje wszystkie najnowocześniejsze środki i metody, aby z jednej strony nie dopuścić do spotkania z Jezusem i Jego Matką, z drugiej strony dopuszcza się brudnych manipulacji, aby ośmieszyć wiarę i religijność, wykpić ludzi modlących się pod krzyżem i trzymających w rękach biało-czerwoną flagę. Królowanie Jezusa i Maryi to nic innego jak nieustanna walka o godność każdego człowieka, zwłaszcza bezbronnego, chorego czy umierającego.
3. Wielka Boga — Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Początki prawdziwego panowania i królowania Maryi w Polsce sięgają roku 1382, kiedy to książę Władysław Opolczyk sprowadził paulinów z Węgier i obraz Matki Bożej do Częstochowy. Nazwa „Jasna Góra” została nadana klasztorowi przez węgierskich paulinów na pamiątkę macierzystego klasztoru św. Wawrzyńca na Jasnej Górze w Budzie. Klasztor został bowiem wybudowany na jasnym, wapiennym wzgórzu położonym 293 m n.p.m. Cudowna i heroiczna obrona Jasnej Góry – od 18 listopada do 27 grudnia 1655 r. – wlała nowe siły w sparaliżowany organizm narodu polskiego. „Obrona Jasnej Góry”, tak pięknie przedstawiona w „Potopie” H. Sienkiewicza, stała się przysłowiową iskrą dla ogólnopolskiego powstania przeciw inwazji szwedzkiej, tak często wspieranej przez rodzimych zdrajców. Dnia l kwietnia 1656 roku przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie, podczas uroczystej Mszy świętej sprawowanej przez nuncjusza papieskiego Piotra Vidoni, król Jan Kazimierz zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem i ślubował: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico… Ciebie za patronkę moją i za królowę państw moich dzisiaj obieram”. Po Mszy świętej, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie, odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć, entuzjastycznie powtórzone przez wszystkich obecnych nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”. Rzeczywiście, l kwietnia 1656 roku Polska stała się urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi i w osobie króla, hetmanów, senatorów i duchowieństwa oddała się pod Jej rządy. W konsekwencji każdorazowy król i władca Rzeczpospolitej miał być odtąd niejako Jej regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu. Niestety jak pokazała późniejsza historia nie wszyscy królowie, hetmani i przywódcy narodu polskiego byli wierni tym przyrzeczeniom. Za każdym razem, kiedy nasza ukochana ojczyzna znajdowała się w wielkich niebezpieczeństwach, takich, jak późniejsze najazdy wojsk szwedzkich czy rosyjskich, rozbiory Polski, najazd wojsk sowieckich w 1920 r., II wojna światowa, okrutne czasy stalinizmu i komunizmu, nasz bohaterski naród szedł zawsze do Maryi, Matki Boga i Królowej Polski. Każde zwycięstwo z wrogiem zewnętrznym i wewnętrznym było przypisywane szczególnemu wstawiennictwu Maryi, tak bardzo czczonej w Obrazie Jasnogórskim jako Królowa Polski. Tak, jak Naród Wybrany kształtował swoją narodową i religijną tożsamość „wspominając wielkie dzieła Pańskie” w swojej historii i liturgii, tak i Naród Polski wspominając i dziękując za tysiąc lat wiary i kultury chrześcijańskiej wykuwał, w cierpieniu wojen i niewoli, w radości zwycięstwa i wolności, swoją wielką, odważną i niepowtarzalną tożsamość Narodu wiernego Bogu, Chrystusowi, Kościołowi i Maryi. „Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję” – często powtarzał Prymas Tysiąclecia.
4. Totus tuus. 16 października 1978 roku został powołany na Stolicę Piotrową kardynał Karol Józef Wojtyła. Rok później przybył do jasnogórskiego sanktuarium jako pielgrzym i papież, który całkowicie zawierzył siebie i cały Kościół Maryi – Totus tuus. Wspominając prymasa tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, który również „wszystko postawił na Maryję”, przypomniał wszystkim Polakom nieocenioną rolę Maryi – Królowej Polski w dziejach naszego narodu i Kościoła: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Polsce”.
Edmund Kowalski CSsR