Lectio Divina

Poniedziałek III tydzień Wielkiego Postu

Łk  4, 24-30

I. O czym mówi Bóg?

Łukasz ewangelista opowieść o dorosłym życiu Jezusa rozpoczyna od przyjęcia przez Niego chrztu od Jana Chrzciciela. Następnie po przedstawieniu  rodowodu Jezusa, opisuje czas 40 dni na pustyni. Dzisiejszy fragment ewangelii ukazuje Jezusa, gdy wraca do rodzinnego Nazaretu i przemawia w synagodze. Mówi słowa, które są kontestowane do tego stopnia, że rodacy są gotowi nie tylko Go wyrzucić z miasta, ale i zabić. Bardzo trudny początek publicznej działalności Jezusa.

II. Co Bóg mówi do mnie?

„Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. Jezus przybywszy do Nazaretu jakby zapowiada swój przyszły los: będzie odrzucony nie tylko przez uczonych w Piśmie czy faryzeuszy, ale także będzie nierozumiany przez swoich najbliższych. Nie jest łatwo głosić Ewangelię w swojej rodzinnej miejscowości. Ciężko jest być zwiastunem trudnych prawd pośród swoich krewnych i sąsiadów.  Pomyślę o swojej rodzinie, sąsiadach, czy potrafię zachowywać  się jak człowiek wierzący.

„Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem”. Słowa Jezusa są trudne do zaakceptowania, dlatego że są trudną prawdą. Ewangelia to radosna nowina, owszem, ale radosna nie znaczy, że łatwo się zgodzić na jej radykalizm i wzywania. Jezus rozpoczyna swoją działalność ewangelizacyjną od porażki w swojej rodzinnej miejscowości. Później, w ciągu trzech lat, nie zawsze mógł pochwalić się samymi tylko sukcesami. Wielu przychodziło do Niego, słuchali Go, zmieniali swoje życie, lecz były chwile w Jego życiu przepełnione goryczą, odrzuceniem i – po ludzku – porażką. Czy zdaję sobie sprawę, że być uczniem Jezusa to zgodzić się na niezrozumienie i odrzucenie? Czy potrafię wśród znajomych z pracy, przyjaciół i w swojej rodzinie przyznawać się odważnie do Boga i Kościoła?

Nazaret to rodzinne miejsce, gdzie Jezus przez swoich najbliższych nie został pozytywnie przyjęty. Ale Nazaret to symbol miejsc we mnie, gdzie słyszę słowa Ewangelii nie zawsze je przyjmuję, czasami wręcz zamykam się na moc słowa Bożego, nie chcę go przyjąć, mam wiele wątpliwości… Nazaret to te miejsce we mnie, gdzie odrzucam Jezusa.

III. Do czego Bóg mnie wzywa?

Jezus wzywa mnie do posłuszeństwa słowu Bożemu. „W ślad za odkryciem słowa  Bożego musi iść odkrycie posłuszeństwa. Nie można pielęgnować Słowa Bożego, nie kultywując posłuszeństwa” (Raniero Cantalamessa)

Piotr Koźlak CSsR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *