Lectio Divina

Czwartek XX tydzień zwykły, NMP Królowej

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: „Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: »Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę«. Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: »Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie«. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: »Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?«. Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: »Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów«. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”. Mt 22, 1–14

Zaproszenie bez odpowiedzi

„W tym najszczęśliwszym dla nas dniu z wielką radością oczekujemy przybycia Szanownych Państwa na uroczystość zaślubin i przyjęcie weselne. Bardzo prosimy o potwierdzenie swojej obecności”. Takie słowa przeczytałem na specjalnej wkładce dołączonej do zaproszenia, które otrzymałem od dobrych znajomych z okazji ich ślubu.

Dziś przyjęło się powszechnie, że zapraszający oczekują potwierdzenia naszej obecności na spotkaniu. Odpowiedź jest wyrazem naszego szacunku dla nich. Można sobie wyobrazić, że młoda para zaprosiła na przyjęcie 80 osób, a przyszło tylko 50… Zapewne zastanawiają się, dlaczego ktoś nie skorzystał z zaproszenia i dlaczego o tym nie poinformował. Co się stało? Czują się zawiedzeni, liczyli na tę obecność, przygotowali się, czekali…

Codziennie jestem zapraszany na przyjęcie, które przygotowuje dla mnie Jezus! Robi to w każdą niedzielę i mówi: Oto przygotowałem moją ucztę, woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę. Zastawiony stół słowa Bożego i zastawiony stół Chleba! Wszystko przygotowane. Widzę jednak, jak często przy stołach stoją puste krzesła. Tyle osób nie przyszło! Tyle osób miało ważniejsze sprawy! Widzę smutne oczy Jezusa, który do ostatniej chwili wychodzi przed drzwi kościoła i wypatruje tych, których zaprosił. W końcu wchodzi i zasiada do stołu. Cieszy się tymi, którzy przyszli, ale myśli też o tych, których zabrakło…

Panie Jezu, tyle razy zapraszałeś mnie na spotkanie z Tobą! Dziękuję za każde zaproszenie! I za zaufanie, jakim mnie darzysz. Dziękuję, że nadal widnieję na liście Twoich gości; pomimo że nie zawsze odpowiadam, wciąż na mnie czekasz! Dziękuję za wszystkich, z którymi mogę zasiadać do stołu podczas Twojej uczty!

ks. Eugeniusz Ploch

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *