Piotr Koźlak
24 lutego 2023 – Piątek po Popielcu
Mt 9, 14-15
I. O czym mówi Bóg?
Czas Wielkiego Postu to okres, w którym zadaje się i słyszy ważne i trudne pytania. W Ewangelii znajdujemy wiele pytań Jezusa albo do Jezusa. Dzisiaj pytanie kierują do Niego uczniowie Jana. Czy było zasadne? I tak, i nie. Na pewno zasadne jest pytanie o sens i praktykę postu.
II. Co Bóg mówi do mnie?
Podeszli do Jezusa uczniowie Jana i zapytali – chyba z nutą wyrzutu – dlaczego oni poszczą, a Jego uczniowie nie. W sferze wiary możemy napotykać wiele niezrozumiałych kwestii. Mieć wątpliwości i pytać nie jest grzechem. Co robiłem, gdy niepokoiły mnie jakieś pytania związane z tajemnicami naszej wiary? U kogo szukałem odpowiedzi? Czy pytałem Boga w czasie modlitwy?
Uczniowie Jana rzeczywiście byli radykalni w kwestii postu. Przekonani o swojej słuszności, chcieliby, aby inni postępowali podobnie. Jezus nie kwestionuje ich praktyk, ale uświadamia prawdziwy sens postu. Jest on potrzebny, nawet konieczny, ale w odpowiednim czasie. Czy praktykuję post? Jak przeżywam dni, kiedy odmawiam sobie pokarmu, telewizji czy czegoś innego?
„Czy mogą pościć goście weselni, gdy pan młody jest z nimi?” – pyta Jezus. Zwraca w ten sposób uwagę na to, co w poście czy odmawianiu sobie czegokolwiek jest najistotniejsze: aby czynić to z miłości do Boga i potrzebującego człowieka. Każda praktyka postna ma prowadzić i przybliżać do Boga. Pomyślę, czy moje postanowienia wielkopostne są szansą na bliższą więź z Jezusem.
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Dzisiaj pierwszy piątek Wielkiego Postu – będę uczestniczył w drodze krzyżowej.
Piotr Koźlak CSsR
Mt 9, 14-15
Może być smutne wesele?
Spotkania osób, które się szanują i kochają, charakteryzują się zazwyczaj pokojem i radością. Niezależnie od tego, czy dotyczą one małżonków, zakochanych, sąsiadów, współpracowników, uczestników jakiejś konferencji czy seminarium. Niezależnie od tego, czy mają charakter religijny czy świecki, towarzyski czy biznesowy. Okazuje się, że wzajemna życzliwość i szacunek napełniają ich uczestników radością i weselem. Kiedy zbliża się czas zakończenia spotkania, myśli się: Szkoda, że musimy się już rozejść, a było tak pięknie!
A spotkanie z Panem Jezusem? Jak ono wygląda? Czy odczuwam radość z przebywania blisko Niego? A może smutek? Patrzę czasem na ludzi w kościele i widzę smutne twarze. Dlaczego tak jest?
Uczniowie Jana Chrzciciela zapytali Jezusa o to, jak wygląda post Jego uczniów, a właściwie o to, dlaczego oni nie poszczą. A Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi?
Zdaje się, że Jezus zaprasza mnie, abym przebywając z Nim, nie przybierał dziwnej, sztucznej, ponurej miny, lecz stawał przy Nim z wielkim pokojem i ufnością. Przecież nazywa mnie swoim przyjacielem! Nie muszę się Go bać… Mogę z czułością i szczerością trwać przy Nim. Czasem płacząc z bólu i smutku, a czasem z radości i szczęścia. Dlaczego nie mogę się do Pana Jezusa uśmiechnąć, puścić Mu oczka czy przesłać całusa? Dlaczego tak nie można? Kto powiedział, że nie?
Panie Jezu, cieszę się Tobą i chcę Ci powiedzieć, że…
ks. Eugeniusz Ploch