Towarzyszenie duchowe na drodze osób zranionych

Rozpoczynając rozważania o towarzyszeniu duchowym osobom zranionym, chcę zaznaczyć, że każdy człowiek niesie swój krzyż i przeżywa w sobie życiowe zranienia, które odbijają się w jego relacji z Bogiem. Podnoszę ten problem, ponieważ w posłudze Kościoła można ludzi zranionych traktować „z góry” – z niepotrzebnym dystansem lub nienaturalną litością. Taka postawa mocno kłóci się z tym, czego swoim stylem posługi uczy Chrystus w Ewangelii. Pan Jezus do każdego spotkanego człowieka – wierzącego, niewierzącego, grzesznego, zagubionego czy zranionego – podchodzi bardzo naturalnie, ze zwyczajną ludzką życzliwością i wielkodusznością, za każdym razem budząc w rozmówcy poczucie własnej wartości i godności. Pan wszystkich ludzi darzy szacunkiem, bo dogłębnie ich słucha. To właśnie owo wielkoduszne wysłuchanie jest podstawą towarzyszenia na drodze osób zranionych, by im ukazać dobry obraz Boga, aby chcieli się z Nim osobiście spotkać.

Mówiąc o towarzyszeniu duchowym, chcę zauważyć, że wciąż mało, ba, za mało w stosunku do potrzeb ludzi, czyni się w tej kwestii. Z tej przyczyny przedstawię najważniejsze potrzeby szukających wsparcia duchowego. Te problemy wyjaśnię w praktyczny sposób w świetle nauczania Kościoła o duchowości oraz zebranych przeze mnie doświadczeń z posługi w parafii wiejskiej i miejskiej, szpitalu i domu opieki, domu rekolekcyjnym i w rozmowach indywidualnych. Odwołam się głównie do tego, co usłyszałem w trakcie spotkań z ludźmi, którzy duchowo szukają „czegoś więcej”, a do tego „więcej” nie zawsze mają dostęp w swoim miejscu zamieszkania. Moim głównym celem jest przybliżenie problemów duchowych, z jakimi zmagają się osoby wierzące i szukające, niewierzące i zagubione, skrzywdzone i zranione.

1. Posługa duchowa w duszpasterstwie

Towarzyszenie duchowe jest najważniejszą posługą w szeroko rozumianej posłudze duszpasterskiej Kościoła. Jednakże w praktyce nie zwraca się większej uwagi na to rozróżnienie i posługę duchową wrzuca się do „jednego worka” z duszpasterską. Wyjaśnię, na czym polega różnica. Otóż duszpasterz zajmuje się dosłownie wszystkim, od budowy kościoła materialnego do budowy Kościoła duchowego, od kancelarii parafialnej do posługi sakramentalnej, od narodzin życia aż po jego kres. Głównym jego zadaniem jest organizacja posługi sakramentalnej zgodnie z nauczaniem Kościoła i w ten sposób zadbanie o potrzeby duchowe powierzonych mu ludzi, by im ukazać dobry obraz Boga – Boga żywego i prawdziwego. Duszpasterz ma zatroszczyć się o ludzkie dusze, dlatego powinien zadbać o:

  • właściwy porządek nabożeństw i Mszy Świętych – dostosowany do potrzeb wiernych;
  • możliwość indywidualnej i pogłębionej posługi sakramentalnej;
  • miejsce do modlitwy osobistej, aby ludzie mieli gdzie się spotykać z Panem;
  • organizację i koordynację pomocy: charytatywnej, edukacyjnej, pedagogicznej, psychologicznej, prawnej, medycznej – według rozeznanych potrzeb miejscowej społeczności.

Pośród wszystkich zajęć duszpasterz powinien przede wszystkim zapewnić fachową pomoc duchową, której podstawą jest rozmowa indywidualna. Chodzi głównie o to, żeby ludzie mogli się otworzyć i poznać dobry obraz Boga – to, że Bóg jest inny, niż im się wydaje czy niegdyś im przekazano. Poznanie dobrego obrazu Boga sprawia, że człowiek przestaje się Go bać i chce się z Nim spotkać osobiście, bez obaw i lęku. Dzięki temu zostaje uzdrowiony z chorobliwego poczucia winy, które w sobie nosi, i bolesnych zranień doznanych w przeszłości.

Fragment artykułu pochodzi z Kwartalnika „Homo Dei” nr. 1/2023

UDOSTĘPNIJ

POLECAMY

Shopping cart
Sign in

No account yet?

Facebook YouTube
Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny. Przeglądając tę ​​stronę, zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie.
Start typing to see products you are looking for.
Shop
0 items Cart
My account