Mk 13, 33–37
I. O czym mówi Bóg?
Całe życie człowieka można przyrównać do „adwentu”, czyli przyjścia, rozumianego jako czas wypełniony realizacją jego powołania i oczekiwaniem na podsumowanie jego życia przez Boga przy końcu czasów. Jezus czas swego powtórnego przyjścia obrazuje poprzez wyjazd gospodarza, który opuszczając dom, każdemu powierzył konkretne zadanie do wykonania. Zadanie – czyli realizowanie swojego
powołania, czy to w rodzinie, czy we wspólnocie. Jaka jest główna trudność? Czy leży w pracy, jaką każdy ma do wykonania? Nie, największym problemem jest niewiedza, kiedy
gospodarz powróci z podróży, czyli kiedy nastąpi powtórne przyjście Syna Bożego.
II. Co Bóg mówi do mnie?
Pierwsze słowa, jakie kieruje do mnie Jezus w Adwencie, dotyczą uważności i czuwania. Mam być uważny, aby czuwać. Czuwanie nie oznacza biernej postawy: czekam na coś albo kogoś. Chodzi o to, abym potrafił wykorzystać każdą chwilę w stu procentach, „wycisnąć” z każdego dnia jak najwięcej miłości, nie marnując żadnej okazji do czynienia dobra. Starożytni mówili: Carpe diem – chwytaj dzień, bierz z niego pełnymi garściami wszelkie dobro. Czuwanie to nieustanne pytanie się o czynienie dobra w moim powołaniu.
Jezus ma do mnie wielkie zaufanie. Wejdę w rolę człowieka, któremu gospodarz powierzył swój dom: „powierzył swoim sługom staranie o wszystko”. Pomyślę o moim domu, o mojej wspólnocie, o obowiązkach, jakie na mnie spoczywają. Czy wypełniam je solidnie i uczciwie? Czy czuwam, aby osoby czy wydarzenia w moim życiu pozwalały jak najlepiej troszczyć się o „dom”, który powierzył mi Pan?
Co więcej, gospodarz „każdemu wyznaczył zajęcie”. Każdy więc człowiek ma w życiu konkretne zadanie do wykonania. Nikt mnie nie zastąpi w tym, co Bóg mi przeznaczył. Podziękuję Mu za moje powołanie, za pracę, za to, że dzięki niej mogę się rozwijać. Muszę być uważny na to, jak wypełniam swoje obowiązki.
„W czasie Adwentu jesteśmy wezwani do poszerzenia horyzontu naszego serca, które każdego dnia stawia przed nami nowe wyzwania. Aby tego dokonać, musimy mieć dystans do naszej pewności, ustalonych schematów, ponieważ Pan przychodzi w godzinie, której się nie spodziewamy” (papież Franciszek). Zapytam się więc: czy w momencie śmierci lub przyjścia Syna Człowieczego będę gotowy do
rozliczenia się z darów, które otrzymałem od Boga?
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Postaram się jeszcze lepiej troszczyć o mój „dom życia” i rzetelnie wypełniać moje powołanie. Już dzisiaj zacznę myśleć o uczestnictwie w rekolekcjach adwentowych.
[rozważanie pochodzi z książki Każdy dzień z Ewangelią – Adwent i Boże Narodzenie, Wielki Post i Wielkanoc, autorstwa Piotra Koźlaka CSsR]