JJ 10, 1–10
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Jezus, opisując dobrego pasterza, mówi, że „owce słuchają jego głosu”. Słowo „słuchać” powiązane jest ze słowem „posłuszeństwo”, posłuchać. Posłuszeństwo wobec Jezusa wyraża się w słuchaniu tego, co mówi do mnie, a potem wypełnianiu tego, co słyszę, czyli realizowaniu w życiu na co dzień. Słowo Jezusa nie jest wówczas teorią, ale jest żywe. Zapytam się: kogo słucham? Kogo słowa są dla mnie najważniejsze?
„Znam owce moje i moje Mnie znają”. Rzeczywiście Jezus zna nasze serca, wie o wszystkich naszych radościach i smutkach, zwycięstwach i porażkach. „Przenikasz i znasz mnie, Panie”, czytamy w Księdze Psalmów. Jednak druga część jest już trudniejsza: „i moje Mnie znają”. Na ile znam Jezusa? Co mogę o Nim powiedzieć? Nie tylko to, co jest napisane w Biblii, ale co podpowiada mi serce?
Dobry Pasterz „woła swoje owce po imieniu”. Nikt nie jest dla Boga anonimowy. Każdy jest chciany i kochany nie tylko od momentu narodzin, ale od poczęcia; więcej: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię” (Jr 1, 5). Byliśmy w zamyśle Boga od zawsze umiłowani, chciani i znani z imienia.
Ta wzajemna znajomość Pasterza z owcami owocuje obustronną ufnością. Mają do siebie zaufanie takie wielkie, że owce postępują za Nim, gdziekolwiek je prowadzi. Ufają Mu, że wybiera dobrą drogę i kieruje je ku ostatecznemu celowi.
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Pomyślę, czy moje życie wiary wyraża się w zaufaniu do Boga.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
J 10, 1–10
Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości”.
Znany głos pasterza
Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości”.
ks. Eugeniusz Ploch