J 21, 20–25
I. O czym mówi Bóg?
II. Co Bóg mówi do mnie?
Podczas objawienia się Jezusa po Zmartwychwstaniu Piotr spogląda na umiłowanego ucznia Mistrza. Przywołam w pamięci zażyłą więź Apostoła z Jezusem. Pomyślę o mojej relacji z Nim. Jak ją opiszę? Czy jest to więź miłości, przyjaźni, innego rodzaju bliskości?
„Panie, a co będzie z tym?” – pyta Jezusa Szymon Piotr. Interesuje się, chyba niepotrzebnie, przyszłością umiłowanego ucznia. Czy w moim życiu nie ma zbędnej ciekawości co do innych? Czy interesuję się nimi z powodu autentycznej troski, czy tylko ludzkiej ciekawości lub wścibstwa? Nie powinienem snuć domysłów i niepotrzebnie zamartwiać się o innych – powinienem powierzać ich przyszłość Bogu. Czy pytam Jezusa o moje przyszłe życie?
Odpowiedź Jezusa jest szybka i zdecydowana. Jednoznacznie daje Piotrowi do zrozumienia, że niepotrzebnie martwi się losem innego ucznia. Każdy z nas winien przede wszystkim skupić się na swoim życiu i radykalnym wypełnianiu swego powołania. Jezus przypomina mi: „Ty pójdź za Mną”.
„Pan pragnie uczynić każdego z nas uczniem żyjącym z Nim w osobistej przyjaźni. Nie wystarczy jednak tylko iść za Nim i słuchać Go zewnętrznie. Trzeba także żyć z Nim i jak On. Żyć w relacji wielkiej zażyłości, przenikniętej ciepłem ufności” (Benedykt XVI).
III. Do czego wzywa mnie Bóg?
Umiłowany uczeń daje świadectwo prawdziwości tego, co widział i słyszał. Podziękuję za to, że dzięki jego więzi mogę bardziej poznać i kochać Jezusa.
Piotr Koźlak CSsR
UDOSTĘPNIJ
J 21, 20–25
Gdy Jezus Zmartwychwstały ukazał się uczniom nad Jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się, zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?”. Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie?”. Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?”. Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
Patrzeć na innych?
Mali chłopcy dość często porównują się z innymi: „Jestem lepszy od Krzyśka!”; „Zanim Jasiek to zrobi, to ja bym był gotów już pięć razy!”; „A Tomek też tam pójdzie?”. Chłopcy czekają na pochwałę, na to, aby ktoś zauważył, że są lepsi od innych, że potrafią więcej. Interesują się tym, co się dzieje u ich kolegów, i porównują się z nimi. Codzienność jest dla nich jak walka na ringu. Okazuje się, że oprócz rywalizacji łączy ich jeszcze troska o siebie nawzajem, o to, by każdy z nich stawał się coraz lepszy. A jeśliby któregoś z nich spotkało coś niedobrego – będą o niego walczyć. Nie dadzą mu zrobić krzywdy!
Kiedy Piotr zobaczył Jana, popatrzył na Jezusa i zapytał Go: Panie, a co z nim będzie? A Jezus mu odpowiedział: Co tobie do tego? Ty pójdź za Mną. Wydaje się, że odpowiedź Jezusa jest bardzo szorstka, mogła zdziwić Piotra. Chodziło jednak o to, aby być wpatrzonym w Jezusa. Piotr nie został skarcony za okazanie troski o Jana, ale za to, że nie był całym sercem przy swoim Panu i Przyjacielu. Może Jezus chciał mu w ten sposób powiedzieć: „Proszę cię, dbaj o siebie i nie martw się tak bardzo o innych, bo Ja jestem z nimi. Zadbam o tych, o których się troszczysz, i nie pozwolę, aby stała się im krzywda!”.
Panie Jezu, w Twoich dłoniach i Twoim sercu wszyscy jesteśmy bezpieczni. Dziękuję Ci za troskę o innych. Proszę, spraw, abym był zawsze wpatrzony w Ciebie, by nic mnie od Ciebie nie oddalało, abym zawsze szedł wiernie za Tobą!
ks. Eugeniusz Ploch