Jezus powiedział do swoich uczniów: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach”. Mt 7, 15–20
Gruszki na wierzbie?
Bywa, że dziecko domaga się od taty, by zerwał mu konkretny owoc z drzewa, które w ogóle nie rodzi owoców. Nie zna się na gatunkach drzew, ale stoi, niecierpliwie przebiera nóżkami, podskakuje i uparcie prosi – dla przykładu – o gruszkę. No cóż… takie oczekiwanie może się nie spełnić. Chyba że tata znajdzie w kieszeni jakiś zaczarowany owoc.
Dorosłemu człowiekowi nie wypada szukać gruszek na wierzbie.
Pan Jezus staje przed swoimi uczniami i daje im pewną przestrogę: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Co ma na myśli? Czy mam być podejrzliwy wobec tych, których spotykam każdego dnia? Czy mam być aż tak nieufny? Jestem przekonany, że uczniowie Chrystusa powinni przyjmować każdego bez wahania i obaw – zawsze. Powinni widzieć w każdym dobro i piękno. A jednak… Trzeba się rozejrzeć wokoło i ze spokojem i rozwagą podejmować decyzje.
Dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo – złe. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe dobrych. Rodzi się we mnie pytanie: Jakim drzewem ja sam jestem? Jak to poznać? Po owocach! Cieszę się z każdego dobrego owocu, jaki widzę koło siebie: zaufanie, pamięć, chęć spotkania się i wypłakania w ramię, zaproszenie na kawę, powierzenie ważnej sprawy…
Panie Jezu, pozwól mi poznać to wszystko, co jest we mnie złym owocem. Niestety, takie owoce też są… Strzeż mnie od tych, którzy są wilkami w owczej skórze, i pozwól mi być dobrym pasterzem dla ludzi wokół mnie.
ks. Eugeniusz Ploch
+++++++++++++++++++++++
Mt 7, 15-20
I. O czym mówi Bóg?
Jezus był Żydem i dlatego wiedział, że uczeni badający Pismo, rozważając je zatrzymywali się niekiedy nawet nad jednym tylko przymiotnikiem czy przysłówkiem, aby wydobyć z nich coś, co – ich zdaniem – byłoby nieznaną dotąd nauką wynikającą z Biblii. Miał także świadomość, że i Jego słowa mogą być mylnie przekazywane lub interpretowane przez osoby, które nie zawsze sprzyjały Jego nauce, a mogące być kojarzone z kultem. Nazywa zatem takich ludzi „fałszywymi prorokami”. Po czym takich proroków poznać? Jezus daje bardzo prosty przykład: „Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?”, czyli że prawdziwość wypowiadanych słów przez kogokolwiek poznaje się po ich owocach, czyli jaki przynoszą skutek.
II. Co Bóg mówi do mnie?
„Strzeżcie się fałszywych proroków” – przestrzega mnie Jezus. Doświadczenie życia pokazuje, że w każdym czasie pojawiali się ludzie, którzy pociągali za sobą innych wygłaszając nie zawsze prawdziwe tezy. Jezus zwraca mi uwagę na konieczność rozeznawania. Udziela mi potrzebnej mądrości, abym wiedział, gdzie jest prawda a gdzie fałsz. Spojrzę w moją przeszłość, przyglądnę się moim wyborom i zapytam się, jakich do tej pory dokonywałem wyborów życiowych? Czym się kierowałem podejmują takie a nie inne decyzje?
Jezus chce mi uzmysłowić, że osoby, które mogą zagmatwać mi życie na pozornie obiecują dobro, są życzliwi… Przypomina mi, że tacy ludzie ”przychodzą do was w owczej skórze, a w wewnątrz są drapieżnymi wilkami”. Daje mi prostą i sprawdzająca się zasadę: nie podążać za pierwszym, choćby dobrym wrażeniem, ale patrzeć na koniec, jakie owoce zrodzą się i pozostaną z moich wyborów. Czy potrafię wskazać konkretne dobre owoce, które powstały z moich najważniejszych wartości: wiary, rodziny, wykonywanego zawodu, relacji z innymi ludźmi? Czy więcej w nich owoców złych czy dobrych?
Św. Paweł w liście do wiernych w Galacji przestrzegał: „Gdybyśmy nawet i my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty!”, tzn. takiego człowieka po prostu nie należy słuchać.
III. Do czego Bóg mnie wzywa?
Zweryfikuję osoby wokół mnie, które maja na mnie wpływ. Czy są to dobrzy „prorocy”? Poproszę Jezusa w modlitwie o dobre owoce moich codziennych decyzji.
Piotr Koźlak CSsR